HUNCWOCI: ROZMOWA Z CZYTELNICZKAMI
*Autorka wchodzi do pokoju, a w dłoni trzyma kilka pergaminów*
James: Um, co jest tam napisane?
Autorka: Cała rospiska dzisiejszej rozmowy.
Syriusz: Pewnie tyle lasek się do mnie zapisało, że ci jednej kartki nie starczyło.
Autorka: Spokojnie Łapo, bo nie wykorzystałam nawet połowy.
Syriusz: Co?! Nie wierzę! Przecież to...ja! Mnie kochają wszystkie panie!
Autorka: Pffff...Chyba te, co chcą się z tobą przespać.
*Black zabija wzrokiem Autorkę*
Syriusz: To nie prawda!
Autorka: Prawda!
S: Nie!
A: Tak!
S: Nie!
A: Tak!
* Autorka złapała poduszkę i przygwoździła Syriuszowi ją do twarzy, który próbował się uwolnić wymachując rękoma*
Remus: Niestety, Łapku, prawda.
Autorka: Ha!!! Wygrałam i co powiesz?!
James: Może zaczynajmy, co?
Autorka: Oki! Więc...pierwszy jest...Syriusz...
Syriusz: Oh yeee, baby!!
~~~~~~¤~~~~~~ olga_niewiem
S: Hej *mówi swoim uwodzicielskim głosem* Jak masz na imię?
Dziewczyna: Olga...
S: Piękne imię *mówił coraz bardziej seksownie*
O: Przestań, bo to na mnie nie działa. Możesz ze mną normalnie pogadać?
S: Czemu? Masz innego?
O: Nie...? Ale jeden człowiek mnie się uczepił jak pies ogona *prychnęła*
S: Powiedz mi, kto to?
O: Diggory...
S: O.M.G!! *wstał z wrażenia i zaczął piszczeć* To ty jesteś tą Olgą z Cedga??!!
O: Kolejny... *przewróciła oczami*
S: Cedga forever along!!
O: No nie mogę...
S: Cedga!!
O: Możemy już kończyć??
~~~~~¤~~~~~ Kassandra_Lupin
K: Hej! Jestem Kassandra.
R: Cześć *rumieni się* Ja jestem...
K: Oj wiem, kim jesteś! Remus Lupin: lubi czytać książki, przyjaźni się z James'em, Syriuszem i Peterem, w dzieciństwie ugryziony przez wilkołaka...
R: Czekaj! Skąd to ostatnie wiesz?!
K: Mam swoje źródła *mrugnęła do niego* Wiesz, że mam na nazwisko Lupin *zbliżyła się do niego*
R: T-tak? *odwracał od niej wzrok.
K: I my będziemy razem...
R: Oo...to zależy czy jeszcze kiedyś się spotkamy... *Woła imię Autorki, która rozbawiona obserwuje sytuację*
K: Możemy przecież wziąć ślub! Mam już pierścionek!
* Lunatyk wybiegł z pokoju i gdzieś się schował, a poszukiwania poszły na marne*
~~~~~¤~~~~~ AnnNoir
A: Cześć!
J: Heej *poprawił swoje okulary na nosie*
A: Jestem taka szczęśliwa, że mogę z tobą porozmawiać!
Autorka: Nie zapominaj, dzięki komu! *krzyknęła za drzwiami, ale nikt jej nie słuchał*
J: Wiesz...Nie zawsze ma się okazję przebywać nawet w jednym pomieszczeniu z James'em Potterem!
A: Oh. Jesteś wspaniały, ale to chciałabym bliżej poznać życie i wybryki Huncwotów!
*Mina Rogacza w tamtej chwili jest nie doopisania*
J: Ja...eee...myślałem, że to moja osoba cię zainteresowała!
A: O! Jasne! Jakie psikusy często robisz z Łapą?? Czy Lunatyk często was próbuje uspokoić??
J: Nie chcesz bardziej porozmawiać ze o mnie? Co lubię robić czy coś w tym stylu?
A: Wybacz, ale to mnie nie interesuje.
J: Co jest ze mną nie tak?! *uniósł ręce ku górze*
A: James, bardzo cię lubię. Nie pociągasz mnie jednak...aż tak. Myślałam, że sprawia ci przyjemność opowiadanie o waszych żartach.
J: No oczywiście! Wiesz, ostatnio...
~~~~~¤~~~~~ Xx_SweetApple_xX
X: Aaaaaaa!!!
S: Wreszcie dziewczyna, która krzyczy na mój widok *teraz czas na uśmiech zwycięzcy*
X: Ty...jesteś...Syriusz Black!! Aaaaaaaa!!!
S: To ja! Najprzyjstojnieszy, najbardziej utalentowany oraz jedyna miłość Autorki!
X: Ohh...czyli jesteś zajęty? *robi smutną minkę*
S: Spokojnie, to ona chce tego boskiego czarodzieja, ale jest wolnym ptakiem.
X: To wspaniale! Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy!
S: Wiesz...to zależy od Autoreczki, która pewnie znowu mnie zamknię tylko dla siebie.
* Dosłownie wkurwiona Autorka wchodzi do pokoju i trzepie po głowie Łapę książką od Zaklęć*
A: Idiota z ciebie jak nie wiem! *dalej jest katowany* Jak może tak mówić ty zakochany w sobie kretynie! *dalej*
S: Au! Przepraszam! Au! No już! Au! Przeprosiłem!
* Do akcji wkraczają Remus i James. Jeden odciąga Autorkę, a drugi zbiera przyjaciela z podłogi*
A: I jak jeszcze raz nazwiesz mnie Autoreczką to cię wykastruję mydłem!!!
*Rogacz nie wytrzymał i upuścił Blacka z powrotem na ziemię oraz sam śmiał się głośno*
J: Szykuj się Łapciu, to będzie twoja opera mydlana!
S: Morda Roguś!
J: Bo co mi zrobisz, Łapeńko?
R: Wystarczy! Macie się uspokoić wszyscy! * podchodzi do kamer i...
-----------------KONIEC------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro