5
Uwielbiam ich towarzystwo. Są wspaniali. Jest tak wesoło od kąd tutaj są.
Przeszło mi przez myśl pijąc poranną kawę.
Nakarmiłam Julkę i trochę się z nią pobawiłam ,jaka ona fajna jest.
Pogoda piękna,poszłam popływać,cisza spokój, cudownie.
Nagle ktoś wpadł do wody,tylko chlupot słyszałam. Ktoś płynie w moją stronę. Na pewno nie Chan,ktoś drobniejszy.
Felix: hej T/I
T/I: hej Felix,wyspany?
Felix: wyjątkowo dzisiaj.
Wstałem wypoczęty,wyszedłem z kawą na zewnątrz i zauważyłem ciebie. Nie gniewasz się że dołączyłem do ciebie?
T/I: no wiesz co?! Cieszę się że jesteś. Czasami w nocy pływam ostatnio Chan się załapał, było piękne gwieździste niebo a księżyc wyjątkowo wielki i jasny. Cudowny
Felix: w nocy mówisz? Jak nie będę mógł spać to się przyłącze do was, mogę?
T/I: pewnie że tak, jakieś plany na dzisiaj? Macie na coś ochotę?
Felix: może moglibyśmy pojechać na wesołe miasteczko wieczorem?
T/I: możemy ,będę popołudniu w domu to się jeszcze zgadamy, muszę lecieć się szykować
Felix: a gdzie idziesz?
T/I: mam... spotkanie
Pojechałam autem.
Wróciłam ok 14 , akurat chłopaki grali na konsoli.
T/I: cześć chłopaki, jestem
Nawet nie zwrócili uwagi że weszłam.
Chociaż kot się cieszy na mój widok.
T/I: hej Julka,co tam moja Kicia dzisiaj robiła,co? Moja kuleczka malutka....
Hyunjin: a ty gdzie byłaś,tak ubrana?
Aż się wystraszyłam.
Wszyscy spojrzeli na mnie.
T/I: nie strasz mnie
Hyunjin: przepraszam, gdzie byłaś?
T/I: na spotkaniu
Hyunjin: w takim stroju..hmmm...udane chociaż było?
T/I: może i udane
Felix: no no nieźle wyglądasz ,nie mówiłaś że masz randkę
T/I: Felix, to było tylko zwykłe spotkanie przyjacielskie
Felix: jasne, siadaj i opowiadaj jak było
T/I: przebiorę się i zaraz wracam
Hyunjin: nie musisz się przebierać,tak wyglądasz.... dobrze
Zbliżyłam się do niego blisko bardzo blisko,tak że piersiami dotykałam jego klatki piersiowej,a moje usta były przed jego ustami
T/I: naprawdę tak uważasz?
Hyunjin: tak, ładnie ci w...
T/I: w czym? W czym mi ładnie Hyunjin
Hyunjin: emmm mmm
Zaczerwienił się i zapowietrzył
T/I: tak myślałam, słodki jesteś, zaraz wracam
Dałam mu całusa w policzek i ruszyłam do siebie do pokoju.
Hyunjin: wow!!! Zakochałem się chyba.
Jesteście pewni że ona jest lesbijką??
Chan: tak mówił Kim,może jest bi.
Felix: ja tam się nie znam, ale myślicie że tak by poszła na spotkanie z dziewczyną?
Lee Know: a wy myślicie że...
T/I: o czym gadacie?
Chan: o tym co na obiad, trzeba jechać na zakupy
T/I: doprawdy? W sumie to mogę się przejechać,a wy sobie dokończycie temat lesbijek. Co chcecie na ten obiad?
Zmieszali się i zrobili się czerwoni na twarzach. Nie wiedzieli co powiedzieć.
T/I: przecież słyszałam,że o mnie gadacie. Nie jestem lesbijką jak już musicie to wiedzieć. Macie jeszcze jakieś konkretne pytania do mnie?
Chłopcy z zakłopotaniem zaprzeczyli głowami.
T/I: zabawni jesteście!Kto jedzie na te zakupy?
Cisza
T/I:Wiecie w ogóle co kupić? Hallo,bo pojadę sama i będziecie jeść to co ja kupię.
Lee Know, Felix? Kto tam jeszcze gotuje? Idziemy
Poszli za mną do auta ,bez słowa sprzeciwu.
Ale miałam ubaw z nich, w samochodzie była taka cisza,że musiałam radio włączyć.
Nie szło wytrzymać.
Wróciliśmy do domu, rozpakowaliśmy zakupy.
T/I: przestańcie już tak się zachowywać,to jest nie do wytrzymania. Możemy udawać że tego w ogóle nie było. Tylko zachowujcie się tak jak wcześniej.
Han: łatwo ci mówić
T/I: bo?
Han: nasza lesbijska koleżanka już nie jest lesbijką
T/I: Chcesz,to będę udawać że jestem,chodź podglądamy cycki na necie
Rzucił we mnie poduszką
Han: głupia jesteś
T/I: no w końcu hahah
Tak się śmialiśmy, że cała zła atmosfera zeszła a inni dołączyli do nas.
Trochę się porzucaliśmy tymi poduchami. Było śmiesznie.
Lee Know i Felix wzięli się za obiad
Changbin i Chan grali na konsoli w coś a reszta się gapiła na to.
T/I: idzie ktoś popływać? Nie? To nie
Nawet nie słyszeli mnie,co się z nimi dzieje. Tylko grę włączą i nie kontaktują.
Dopiłam już zimną kawę i poszłam na jezioro.
Po chwili się ściemniło zaczęło wiać i nagle luneło , wyszłam z wody i wchodząc do domu nagle huknęło,tak porządnie. Takiej burzy dawno nie było. Pioruny były wielkie,jasne,a niebo trzaskało głośno.
Stałam w tych drzwiach zahipnotyzowana tymi błyskawicami,nie słyszałam chłopaków.
Chan podszedł i wprowadził mnie do środka, zamykając drzwi. Dopiero się ocknęłam.
T/I: co robisz?
Chan: burza jest a ty stoisz w drzwiach otwartych
T/I: no i ??
Chan: nie można tak
T/I: weź przestań, uwielbiam burze
Grzmotnęło gdzieś niedaleko aż podskoczyłam. Od razu stanęłam przy oknie.
Linie zostały zerwane i nie mamy prądu.
Chłopaki: ooo nie, macie jakiś agregat?
T/I: nie
Changbin: żartujesz?
T/I: no nie mamy, jutro naprawią
Chan: gdzie są świecę albo latarki?
Chan: T/I hallo!!!
T/I: co?
Chan: latarki i świece, gdzie są
T/I: hhhhhmmm w kuchni? Chodź
Ruszyłam nagle do przodu i wpadłam na niego,taka cała mokra w stroju kąpielowym.
Chan: musisz się przebrać w suche rzeczy,bo się przeziębisz
Przejechał rękami po swoim torsie lekko wilgotnym po moim zderzeniu z nim.
T/I: przestań,nic mi nie będzie. Masz, tutaj są latarki. A świece są w salonie i w łazience.
Wróciłam do okna i dalej patrzę jak pioruny błyszczą na niebie.
Nagle poczułam coś na ramionach. Chan mi koc przyniósł.
Dłużej przytrzymał swoje ręce na moich ramionach,gdy kładł na nich koc
T/I: dzięki,ale wiesz że nie musiałeś
Chan: wiem,ale chciałem
Stał tak chwilę za mną aż odezwał się mój telefon.
T/I: hallo? No cześć kotek,nie nie przeszkadzasz, mów
Uśmiechnęłam się do Chana i poszłam do góry do swojego pokoju po ciemku.
Na dole.
Hyunjin: myślicie, że się z kimś spotyka?
Chan: rozmawia potajemnie przez telefon,nie wiadomo z kim. Zawsze mówi: kotek, słonko, kochanie, ale to o niczym nie świadczy prawda?
Hyunjin: chyba świadczy,szkoda
Han: bo?
Hyunjin: chętnie bym się z nią umówił
Felix: jasne
Hyunjin: co? O co ci chodzi?
Felix: o nic, tylko jestem ciekaw gdzie byś ją zabrał na randkę?
Hyunjin: nie martw się
IN: i po co się sprzeczacie,jak i tak nie umówi się z wami
Felix: a ty skąd taki pewny jesteś?
IN: bo wiem
Chan: co wiesz?
IN: ona woli dojrzałych mężczyzn a nie takich młodzików jak wy
Chan: hahahah teraz dowaliłeś, akurat to ty jesteś najmłodszy a ja najstarzy
T/I: o co wy znowu się sprzeczacie?
IN: rozmawialiśmy o kobietach, jakich mężczyzn lubią
T/I: aha...ciekawe i co wymysliliście?
IN: że w pewnym wieku kobieta woli dojrzałego mężczyznę
T/I: żałuję że pytałam,nie chce wiedzieć więcej. Lee Know gotujesz coś?
Lee Know: jeszcze trochę za wcześnie, a co?
T/I: mogę ci pomóc jak chcesz
Lee Know: pewnie, każda pomoc mile widziana . W sumie to i tak nie ma co robić, możemy zacząć szykować.
T/I: Felix chyba musimy nasze plany przełożyć na jutro co?
Seungim: jakie plany?
T/I: Felix nic nie mówił wam?
Hyunjin: nie ... Felix?
Felix: jak nie mówiłem! Mieliśmy jechać się rozerwać,ale w taką pogodę, lepiej będzie jak to przełożymy.
Changbin: ah no tak, wesołe miasteczko. Szkoda
Hyunjin: może pogramy w prawda i fałsz albo prawda i wyzwanie
Felix: chętnie, dawno nie graliśmy. Co wy na to
Reszta: czemu nie
Changbin: T/I? A ty?
T/I: nie gram w takie gry
Changbin: dlaczego?
T/I: bo są głupie
Felix: no wiesz,teraz to zraniłaś nasze uczucia, zwłaszcza Hyunjina
Hyunjin zrobił dramę
T/I: sorry chłopaki
Han, Felix, Lee Know i Changbin, patrzą na mnie wymownie
T/I: co tak patrzycie na mnie?
Han: nie psuj zabawy, zgódź się, proszę
T/I: weź przestań, nie patrz tak na mnie
T/I: no dobra,ale ten jeden raz i nie ma zboczonych wyzwań. Zrozumiano?!
SKZ: jasne
Lee Know: teraz czy po kolacji?
IN: proponuje po kolacji
Seungim: kolacja przy świecach, coś nowego
Lee Know: dobra szykujemy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro