Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

W nocy gdy już wszyscy spali, poszłam się wykąpać w jeziorze. Woda była dość chłodna,ale przyjemnie orzeźwiająca.

Albo mi się wydawało albo ktoś mnie obserwował z okna.
Nie ważne.

Była piękna pełnia, mogłabym tak się gapić całą noc. Leżałam na plecach na środku jeziora i już miałam to...wiem o czym napiszę kolejną piosenkę...

Chan: hej T/I!!!

Obejrzałam się, ktoś tam stoi
Podpłynęłam bliżej. Kto to jest??

T/I: kto tam jest??
Chan:to ja Chan,
T/I:ah Chan, spać nie możesz??
Chan: nie,nie mogę. Widziałem cię przez okno,jak pływasz.
Woda nie jest za zimna?
T/I: chyba nie,chcesz to sprawdź sam ,wskakuj..no chyba że się boisz

I popłynęłam dalej

Chan: ja się boję?!?!  No to patrz jeszcze będziesz mnie przepraszać
T/I: jasne,jak tylko mnie dogonisz

Zdjął ubranie i w samych bokserkach wszedł do wody

Chan: kurwa !!!! Zimna!!!

Zaczęłam się śmiać, podpłynęłam do niego

T/I: rozluźnij się,

Złapałam go za ramiona i delikatnie masowałam

T/I:zaraz się przyzwyczaisz do temperatury wody ,musisz głowę zanurzyć

Chan: oszalałaś
T/I: tak, jestem nie normalna i do tego szalona,złap się mnie jak chcesz i na trzy się zanurzamy. Raz dwa i trzy

Zanurzyliśmy się , jednak we dwoje jest fajniej

T/I: i jak? Lepiej
Chan: lepiej, często tak pływasz po nocy?
T/I:tylko wtedy kiedy spać nie mogę
Chan: czyli?
T/I:prawie co noc, za dużo myślę za dużo się dzieje w mojej głowie. A ty czemu nie śpisz??
Chan: chyba to samo co ty. Myśli nie pozwalają na sen

Spojrzałam na niego wpatrywał się w księżyc

T/I: piękny, prawda?
Chan: bardzo

Wróciłam do swojej poprzedniej pozycji na wodzie i dalej się wpatrywałam w niebo.
Obok mnie był Chan,robił to samo.
Poczułam że palce mi się marszczą,czas wchodzić z wody.

T/I: zostajesz jeszcze? Chan,hallo
Chan: co?
T/I: pytam czy idziesz ze mną czy zostajesz jeszcze
Chan: idę idę, sorki zamyśliłem się

Wzięłam szlafrok z podestu i się okryłam a Chan biedny nie miał co na siebie założyć

T/I: zimno co? Chodź podzielę się z tobą

Okryliśmy swoje plecy i część ramion i szybko poszliśmy do domu.

Napiliśmy się ciepłej czekolady i poszliśmy spać po godzinie 4.

Dzwonek do drzwi, ktoś się niecierpliwi ,dzwoni i dzwoni.

Lee Know poszedł otworzyć.

Rafał: cześć jest T/I?
Lee Know: zaraz sprawdzę

Lee: T/I,wstawaj ktoś do ciebie
T/I: co? Która godzina?
Lee: po 12
: ja pierdole serio!!!?? Zaspałam. Proszę powiedz im że zejdę za 10 min, dziękuję Lee

Czekają.

A w kuchni chłopaki szykują śniadanie.
T/I: cześć chłopaki
Felix: i co,bez śniadania wyjdziesz??
T/I: spoko,wypiję na szybko kawę i będzie ok
Seungim: uważaj na siebie
T/I: będę

Podeszłam do Seugmina i go pocałowałam w policzek.

T/I: będę wieczorem, pa

Pojechaliśmy z chłopakami na wycieczkę. Było fajnie,gdzie nie gdzie się trochę pościgaliśmy.

W domu.

Chan: a T/I śpi jeszcze?
Felix: nie ma jej, pojechała gdzieś
Chan: na motorze?
IN: tak, z trzema kolegami
Lee: nie słyszałeś jak dzwonkiem dawali czadu

Hyunjin: nie będzie dzisiaj przejażdżki?? Szkoda
Changbin: ty chociaż się wczoraj bujnąłeś a my?
IN: właśnie my tutaj jesteśmy poszkodowani
Han: dobra ,dobra, każdy by chciał się przejechać,co robimy dzisiaj?
Chan: jest ładna pogoda możemy popływać po jeziorze albo połowić ryby, ponoć są tutaj. Możemy w piłkę pograć iść do lasu na spacer,na zakupy będzie trzeba jechać
Hyunjin: w garażu jest stół bilardowy
Seungim: no to mamy co robić.

Wieczorem już po kolacji
IN: zobaczcie ile jest tutaj płyt,może coś obejrzymy na DVD?
Chan: dobra ty przygotuj film a my naszykujemy przekąski
IN włączył jedną płytę i patrzy a tam twarz ich gospodyni. Na tym nagraniu akurat śpiewam -USE SOMEBODY ,jedną z moich ulubionych piosenek.

Nickelback

Roxette

I wiele innych

Tak siedzieli i oglądali moje wypociny.
Nie zauważając że weszłam do domu i stoję za nimi , przyglądając się ich reakcjom na moje piosenki

( Tu jest wszystko możliwe,w tej powieści sama jestem autorką tych hitów i moje wykonanie jest jedyne na świecie,nie publikowane)

Co jakiś czas któryś się odezwał, że fajne,że głos mocny, że smutne

Zadzwonił mój telefon i dopiero mnie zauważyli

T/I: hallo

Odeszłam dalej z telefonem.

T/I: aż tak bardzo wam się nudziło że byliście zmuszeni  oglądać...to
Felix: masz bardzo piękny głos
T/I: jeżeli tak uważasz, dziękuję
IN: z Felixem możecie duet zaśpiewać,ja wam zaraz znajdę coś fajnego
T/I: myślałam że wolisz się przejechać puki mam ochotę? Ale jak nie chcesz
IN: jasne że chcę,już lecę
T/I: Changbin,nie martw się później będziesz ty.
Gotowy? No to chodź

Pojechaliśmy z młodym, trzymał się mnie również mocno co Hyunjin ale jakoś delikatniej...

Zabrałam go w jedno z moich ulubionych miejsc o tej porze dnia.


T/I: podoba się?
IN: wow super, piękny widok
T/I: zgadzam się i wiesz co? Najlepsze jest to że z każdym dniem,tygodniem, miesiącem jest inny. Lubię tutaj przyjeżdżać. Poznałeś mój mały sekret
IN: ja nie mam takich pięknych sekretów
T/I: jeszcze będziesz miał,zobaczysz
IN: mogę cię przytulić?
T/I: pewnie, chodź

IN się uśmiechnął, odwzajemniłam uśmiech.
Staliśmy tak przytuleni do siebie wpatrzeni w zachodzące słońce.

T/I:i po zachodzie czas wracać,wskakuj

Po powrocie okazało się że oni dalej przesłuchują moje płyty.
Trochę się już zirytowałam.

IN: dziękuję T/I, było wspaniale

Dał mi całusa w policzek. Fajny chłopaczek.

T/I: cieszę się że sprawiłam ci przyjemność

T/I: nie znudziło wam się jeszcze??
Chan: nie, mogę cię słuchać non-stop

Wszyscy się spojrzeli na Chana.
Po chwili się zreflektował

Chan: podobają mi się te piosenki i do tego masz orginalny głos. A jak śpiewasz,to tak jak jak jakbyś od zawsze to robiła.
Śpiewasz lekko z łatwością...
Felix: to są moje słowa
T/I: no ok, niech wam będzie, daj mi 3 minutki Changbin i możemy jechać jak jesteś nadal zainteresowany.
Changbin: pewnie że jestem
Chan: a nie jest już za ciemno,może lepiej będzie jak jutro pojedziecie,co??
T/I: dla mnie nie ma znaczenia,jeżdżę ostrożnie. Pytaj się Changbina,ja za chwilę wracam.

T/I: to co jedziemy?
Changbin: jedziemy

Po raz kolejny dzisiaj ruszyłam przed siebie. Z kolejnym towarzyszem.

Changbina zabrałam na obrzeża miasta. W nocy nie zabardzo było co pokazać.

T/I: z IN mieliśmy zachód słońca a z tobą mamy piękną pełnię nad miastem. Podoba ci się?
Changbin: super, muszę zrobić kilka fotek. Pięknie tutaj jest.
T/I: cieszę się że ci się podoba
Changbin: mogę ci zadać pytanie T/I?
T/I: zadać zawsze możesz, najwyżej ci nie odpowiem. Nic nie tracisz
Changbin: ale nie zostawisz mnie tutaj
T/I: głuptas z ciebie,no pytaj
Changbin: sama piszesz teksty,masz fajny głos, czemu nie zostałaś gwiazdą? Masz predyspozycje,do tego jesteś ładna i wesoła
T/I: już już już wystarczy.
Widzisz Changbin,kto jak kto ale ty, wy doskonale wiecie z czym wiąże się sława. Nie chcę być niewolnicą,ja lubię wolność,lubię robić to co kocham i to co sprawia mi wiele radości. Lubię śpiewać kocham to , uwielbiam się wygłupiać tańcząc,mam ochotę to to robię. Nie lubię jak ktoś mi mówi że źle coś robię tzn np pisze piosenkę i robię do niej podkład,to jest moja wizja ja to wymyśliłam i ma być tak jak ja to słyszę w głowie. Rozumiesz

Changbin kiwnął głową na tak

T/I: i powiedz mi jak ja mam później pracować z producentem który nie zna moich myśli i mi wszystko psuje,bo on to widzi inaczej. A tak naprawdę gówno się zna- przepraszam. Dlatego piszę i sprzedaję swoje teksty.

Changbin: trochę szkoda twojego głosu,ale rozumiem cię w zupełności. My doskonale wiemy o czym mówisz w sprawie niewolnictwa ,mamy dużo do powiedzenia w tym temacie...ale nie będę cię zanudzał
T/I: nie będę cię zmuszać,jak będziesz miał ochotę to możemy sobie usiąść i pogadać albo posłuchać muzyki, jestem osobą bezkonfliktową, praktycznie z każdym się dogaduje. Chcesz jeszcze zostać czy już wracamy.
Changbin: już późno a ty na pewno zmęczona jesteś, możemy wracać

Changbin wszedł przodem do domu.
Changbin: ona jest niesamowita, mówię wam
Han: a czym cię tak urzekła?

Odstawiłam motor do garażu  i weszłam do domu. Wszyscy się spojrzeli na mnie.

T/I: stało się coś? Co zrobiliście?
Seungim: nic , wszystko jest w porządku
T/I: to co się tak gapicie??
Changbin: zastanawiają się czym mnie urzekałaś.

Zaczerwienił się i spuścił wzrok na podłogę.
Mi się zrobiło głupio i lekko się zawstydziłam.
Z uśmiechem od ucha do ucha podeszłam do Changbina i go lekko przytuliłam i dałam całusa w policzek i szepnęłam mu do ucha
T/I: dziękuję,uznam to za komplement, jesteś bardzo miły

Już głośniej do wszystkich

T/I: dobranoc

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro