2
W nocy gdy już wszyscy spali, poszłam się wykąpać w jeziorze. Woda była dość chłodna,ale przyjemnie orzeźwiająca.
Albo mi się wydawało albo ktoś mnie obserwował z okna.
Nie ważne.
Była piękna pełnia, mogłabym tak się gapić całą noc. Leżałam na plecach na środku jeziora i już miałam to...wiem o czym napiszę kolejną piosenkę...
Chan: hej T/I!!!
Obejrzałam się, ktoś tam stoi
Podpłynęłam bliżej. Kto to jest??
T/I: kto tam jest??
Chan:to ja Chan,
T/I:ah Chan, spać nie możesz??
Chan: nie,nie mogę. Widziałem cię przez okno,jak pływasz.
Woda nie jest za zimna?
T/I: chyba nie,chcesz to sprawdź sam ,wskakuj..no chyba że się boisz
I popłynęłam dalej
Chan: ja się boję?!?! No to patrz jeszcze będziesz mnie przepraszać
T/I: jasne,jak tylko mnie dogonisz
Zdjął ubranie i w samych bokserkach wszedł do wody
Chan: kurwa !!!! Zimna!!!
Zaczęłam się śmiać, podpłynęłam do niego
T/I: rozluźnij się,
Złapałam go za ramiona i delikatnie masowałam
T/I:zaraz się przyzwyczaisz do temperatury wody ,musisz głowę zanurzyć
Chan: oszalałaś
T/I: tak, jestem nie normalna i do tego szalona,złap się mnie jak chcesz i na trzy się zanurzamy. Raz dwa i trzy
Zanurzyliśmy się , jednak we dwoje jest fajniej
T/I: i jak? Lepiej
Chan: lepiej, często tak pływasz po nocy?
T/I:tylko wtedy kiedy spać nie mogę
Chan: czyli?
T/I:prawie co noc, za dużo myślę za dużo się dzieje w mojej głowie. A ty czemu nie śpisz??
Chan: chyba to samo co ty. Myśli nie pozwalają na sen
Spojrzałam na niego wpatrywał się w księżyc
T/I: piękny, prawda?
Chan: bardzo
Wróciłam do swojej poprzedniej pozycji na wodzie i dalej się wpatrywałam w niebo.
Obok mnie był Chan,robił to samo.
Poczułam że palce mi się marszczą,czas wchodzić z wody.
T/I: zostajesz jeszcze? Chan,hallo
Chan: co?
T/I: pytam czy idziesz ze mną czy zostajesz jeszcze
Chan: idę idę, sorki zamyśliłem się
Wzięłam szlafrok z podestu i się okryłam a Chan biedny nie miał co na siebie założyć
T/I: zimno co? Chodź podzielę się z tobą
Okryliśmy swoje plecy i część ramion i szybko poszliśmy do domu.
Napiliśmy się ciepłej czekolady i poszliśmy spać po godzinie 4.
Dzwonek do drzwi, ktoś się niecierpliwi ,dzwoni i dzwoni.
Lee Know poszedł otworzyć.
Rafał: cześć jest T/I?
Lee Know: zaraz sprawdzę
Lee: T/I,wstawaj ktoś do ciebie
T/I: co? Która godzina?
Lee: po 12
: ja pierdole serio!!!?? Zaspałam. Proszę powiedz im że zejdę za 10 min, dziękuję Lee
Czekają.
A w kuchni chłopaki szykują śniadanie.
T/I: cześć chłopaki
Felix: i co,bez śniadania wyjdziesz??
T/I: spoko,wypiję na szybko kawę i będzie ok
Seungim: uważaj na siebie
T/I: będę
Podeszłam do Seugmina i go pocałowałam w policzek.
T/I: będę wieczorem, pa
Pojechaliśmy z chłopakami na wycieczkę. Było fajnie,gdzie nie gdzie się trochę pościgaliśmy.
W domu.
Chan: a T/I śpi jeszcze?
Felix: nie ma jej, pojechała gdzieś
Chan: na motorze?
IN: tak, z trzema kolegami
Lee: nie słyszałeś jak dzwonkiem dawali czadu
Hyunjin: nie będzie dzisiaj przejażdżki?? Szkoda
Changbin: ty chociaż się wczoraj bujnąłeś a my?
IN: właśnie my tutaj jesteśmy poszkodowani
Han: dobra ,dobra, każdy by chciał się przejechać,co robimy dzisiaj?
Chan: jest ładna pogoda możemy popływać po jeziorze albo połowić ryby, ponoć są tutaj. Możemy w piłkę pograć iść do lasu na spacer,na zakupy będzie trzeba jechać
Hyunjin: w garażu jest stół bilardowy
Seungim: no to mamy co robić.
Wieczorem już po kolacji
IN: zobaczcie ile jest tutaj płyt,może coś obejrzymy na DVD?
Chan: dobra ty przygotuj film a my naszykujemy przekąski
IN włączył jedną płytę i patrzy a tam twarz ich gospodyni. Na tym nagraniu akurat śpiewam -USE SOMEBODY ,jedną z moich ulubionych piosenek.
Nickelback
Roxette
I wiele innych
Tak siedzieli i oglądali moje wypociny.
Nie zauważając że weszłam do domu i stoję za nimi , przyglądając się ich reakcjom na moje piosenki
( Tu jest wszystko możliwe,w tej powieści sama jestem autorką tych hitów i moje wykonanie jest jedyne na świecie,nie publikowane)
Co jakiś czas któryś się odezwał, że fajne,że głos mocny, że smutne
Zadzwonił mój telefon i dopiero mnie zauważyli
T/I: hallo
Odeszłam dalej z telefonem.
T/I: aż tak bardzo wam się nudziło że byliście zmuszeni oglądać...to
Felix: masz bardzo piękny głos
T/I: jeżeli tak uważasz, dziękuję
IN: z Felixem możecie duet zaśpiewać,ja wam zaraz znajdę coś fajnego
T/I: myślałam że wolisz się przejechać puki mam ochotę? Ale jak nie chcesz
IN: jasne że chcę,już lecę
T/I: Changbin,nie martw się później będziesz ty.
Gotowy? No to chodź
Pojechaliśmy z młodym, trzymał się mnie również mocno co Hyunjin ale jakoś delikatniej...
Zabrałam go w jedno z moich ulubionych miejsc o tej porze dnia.
T/I: podoba się?
IN: wow super, piękny widok
T/I: zgadzam się i wiesz co? Najlepsze jest to że z każdym dniem,tygodniem, miesiącem jest inny. Lubię tutaj przyjeżdżać. Poznałeś mój mały sekret
IN: ja nie mam takich pięknych sekretów
T/I: jeszcze będziesz miał,zobaczysz
IN: mogę cię przytulić?
T/I: pewnie, chodź
IN się uśmiechnął, odwzajemniłam uśmiech.
Staliśmy tak przytuleni do siebie wpatrzeni w zachodzące słońce.
T/I:i po zachodzie czas wracać,wskakuj
Po powrocie okazało się że oni dalej przesłuchują moje płyty.
Trochę się już zirytowałam.
IN: dziękuję T/I, było wspaniale
Dał mi całusa w policzek. Fajny chłopaczek.
T/I: cieszę się że sprawiłam ci przyjemność
T/I: nie znudziło wam się jeszcze??
Chan: nie, mogę cię słuchać non-stop
Wszyscy się spojrzeli na Chana.
Po chwili się zreflektował
Chan: podobają mi się te piosenki i do tego masz orginalny głos. A jak śpiewasz,to tak jak jak jakbyś od zawsze to robiła.
Śpiewasz lekko z łatwością...
Felix: to są moje słowa
T/I: no ok, niech wam będzie, daj mi 3 minutki Changbin i możemy jechać jak jesteś nadal zainteresowany.
Changbin: pewnie że jestem
Chan: a nie jest już za ciemno,może lepiej będzie jak jutro pojedziecie,co??
T/I: dla mnie nie ma znaczenia,jeżdżę ostrożnie. Pytaj się Changbina,ja za chwilę wracam.
T/I: to co jedziemy?
Changbin: jedziemy
Po raz kolejny dzisiaj ruszyłam przed siebie. Z kolejnym towarzyszem.
Changbina zabrałam na obrzeża miasta. W nocy nie zabardzo było co pokazać.
T/I: z IN mieliśmy zachód słońca a z tobą mamy piękną pełnię nad miastem. Podoba ci się?
Changbin: super, muszę zrobić kilka fotek. Pięknie tutaj jest.
T/I: cieszę się że ci się podoba
Changbin: mogę ci zadać pytanie T/I?
T/I: zadać zawsze możesz, najwyżej ci nie odpowiem. Nic nie tracisz
Changbin: ale nie zostawisz mnie tutaj
T/I: głuptas z ciebie,no pytaj
Changbin: sama piszesz teksty,masz fajny głos, czemu nie zostałaś gwiazdą? Masz predyspozycje,do tego jesteś ładna i wesoła
T/I: już już już wystarczy.
Widzisz Changbin,kto jak kto ale ty, wy doskonale wiecie z czym wiąże się sława. Nie chcę być niewolnicą,ja lubię wolność,lubię robić to co kocham i to co sprawia mi wiele radości. Lubię śpiewać kocham to , uwielbiam się wygłupiać tańcząc,mam ochotę to to robię. Nie lubię jak ktoś mi mówi że źle coś robię tzn np pisze piosenkę i robię do niej podkład,to jest moja wizja ja to wymyśliłam i ma być tak jak ja to słyszę w głowie. Rozumiesz
Changbin kiwnął głową na tak
T/I: i powiedz mi jak ja mam później pracować z producentem który nie zna moich myśli i mi wszystko psuje,bo on to widzi inaczej. A tak naprawdę gówno się zna- przepraszam. Dlatego piszę i sprzedaję swoje teksty.
Changbin: trochę szkoda twojego głosu,ale rozumiem cię w zupełności. My doskonale wiemy o czym mówisz w sprawie niewolnictwa ,mamy dużo do powiedzenia w tym temacie...ale nie będę cię zanudzał
T/I: nie będę cię zmuszać,jak będziesz miał ochotę to możemy sobie usiąść i pogadać albo posłuchać muzyki, jestem osobą bezkonfliktową, praktycznie z każdym się dogaduje. Chcesz jeszcze zostać czy już wracamy.
Changbin: już późno a ty na pewno zmęczona jesteś, możemy wracać
Changbin wszedł przodem do domu.
Changbin: ona jest niesamowita, mówię wam
Han: a czym cię tak urzekła?
Odstawiłam motor do garażu i weszłam do domu. Wszyscy się spojrzeli na mnie.
T/I: stało się coś? Co zrobiliście?
Seungim: nic , wszystko jest w porządku
T/I: to co się tak gapicie??
Changbin: zastanawiają się czym mnie urzekałaś.
Zaczerwienił się i spuścił wzrok na podłogę.
Mi się zrobiło głupio i lekko się zawstydziłam.
Z uśmiechem od ucha do ucha podeszłam do Changbina i go lekko przytuliłam i dałam całusa w policzek i szepnęłam mu do ucha
T/I: dziękuję,uznam to za komplement, jesteś bardzo miły
Już głośniej do wszystkich
T/I: dobranoc
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro