Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌱 rozdział trzeci 🌱

Delikatne liście gardenii zostały spryskane odrobiną wody. Wokół roztaczał się przyjemny zapach, a Gaara jak co dzień zachwycał się wyglądem przepięknego kwiatu o płatkach tak białych, że nawet śnieg z górskich szczytów połyskiwał przy nich szarością. Przy samych pączkach liście przypominały kolor limonki, co mocno kontrastowało z butelkową zielenią łodyg u dołu rośliny.

Chłopak odłożył spryskiwacz na półkę i położył się na łóżko z ulgą wymalowaną na twarzy.

Uzumaki Naruto jak obiecał skontaktował się z nim tego dnia i poprosił o doradzenie w sprawie wyboru roślinek do terrarium. Czerwono włosy dowiedział się, że blondyn miał w swoim posiadaniu dwie rzekotki szmaragdowe, które były dosyć masywne, jednak lubiły przesiadywać na liściach. Z tego powodu wcześniejsza roślinność uległa zniszczeniu i blondyn potrzebować zasadzić nowe oraz silniejsze okazy. Niestety nie znał się na tym prawie wcale, więc Gaara był jego jedynym światełkiem w tunelu zagubienia.

Chłopak zgodził się pomóc i zaczął pisać o monsterze, która posiada bardzo wytrzymałe liście, więc po szarży rzekotek szmaragdowych nic by się nie stało. Wspomniał tez o epipremnum złocistym, które ładnie porosłoby samotne gałęzie czy tył terrarium oraz pomogłoby utrzymać dobrą wilgotność. Po chwili poczuł się na tyle komfortowo pisząc z Uzumakim, że  rozmowa zeszła na inne tematy i zanim ktokolwiek zauważył, nastał wieczór.

Blondyn nie wiedział jak miał dziękować Gaarze, a z wiadomości wręcz wylewały się litrami słowa wdzięczności. Czerwonowłosy nawet uśmiechnął się raz czy dwa, no dobra trochę więcej, ale nie więcej! Temari nie dałaby mu spokoju, gdyby zauważyła nietypowe zachowanie u młodszego brata, a on chciał jeszcze trochę poegzystować w świętym spokoju.

Na koniec wymiany wiadomości, chłopak pomyślał, że to już wszystko i po tym lisi chłopiec nie będzie czuł potrzeby utrzymywać z nim nawet tak minimalnego kontaktu, jaki teraz mieli ze sobą. Jakie było wiec jego zdziwienie, gdy na ekranie telefonu pojawiło się powiadomienie o treści:

a moze tak zgodzil bys sie wyjsc ze mna na kawe??!?

tak w ramach podziekowania???

W tedy twarz Gaary zapłonęła rumieńcem większym, niż czerwień jego włosów, a on wystukał krótką wiadomość o treści "pewnie, czemu nie?". Zaraz po tym zablokował ekran i  uśmiechnął się najszerszym i najpiękniejszym uśmiechem jaki tylko posiadał w swoim skromnym repertuarze.

Może jednak zdjęcie, które wstawiła Temari nie było aż takie złe? A przynajmniej chłopak był gotów, wybaczyć jej ten niedorzeczny incydent.

Chłopcy nie musieli czekać długo na spotkanie, bo umówili się na nie już następnego dnia w mało znanej kawiarence, którą zaproponował Gaara. Poszli tam zaraz po szkole, wiec targali ze sobą ciężkie plecaki, a głowy dalej mieli trochę przymulone po nudnych i monotonnych lekcjach. Jednak to nie przeszkadzało, by cieszyć się z małego wypadu oraz swojego towarzystwa.

Wielki szyld na bloku mieszkalnym informował ich, że w środku lokalu znajduje się "Palarnia kawy". Właściwie trudno było nazwać to miejsce kawiarnią, bo w środku nie było nawet  miejsca by usiąść, a na zewnątrz znajdował się tylko jeden stolik. To jednak nie przeszkadzało, bo naprzeciwko był niewielki placyk, gdzie można było usiąść na ławce czy chociażby trawie. 

Kawa o dziwo była tania i bardzo smaczna, co zadziwiło blondyna, bo za taką cenę nie spodziewał się niczego nadzwyczajnego. W dodatku dostali zniżkę uczniowską za okazanie legitymacji, z czego blondyn był więcej niż zadowolony. Jeśli chodzi o ich napoje, Uzumaki wziął aromatyczną mieszankę z czekoladą, a czerwonowłosy z piernikiem, którą brał dosyć często i śmiało można było stwierdzić, że to był jego ulubiony smak.

Gdy wyszli z małego pomieszczenia na świeże powietrze, Naruto rozejrzał się dokładnie po okolicy. Nie miał pojęcia, że takie urokliwe miejsce znajduje się w ich mieście. Był nim całkowicie oczarowany.

Niewielki plac skąpany w popołudniowym słońcu, był ułożony miedzy sklepami , a spod drzew wystawał fragment ogromnej bazyliki. Ławki były ustawione przy ścieżkach, gdzie jedna prowadziła do przepięknie rzeźbionej fontanny, a na fragmencie trawnika z drugiej strony placu, gdzie akurat znajdowali się chłopcy, stała urokliwa rzeźba.

Chłopak odwrócił się do Gaary z zamiarem powiedzenia, że te miejsce jest niesamowite, gdy jego wzrok przykuł mały mural na ścianie bloku, który znajdował się między palarnią kawy, a wejściem do klatki schodowej.

- Jesteś jak Paszczak. - wypalił bez zastanowienia, po zobaczeniu niewielkiego obrazka z muminkami. Na twarzy Gaary pojawił się wyraz konsternacji i zakłopotania.

- Przepraszam, co? - zapytał z niepewnością. Nie wiedział o co dokładnie chodziło chłopakowi, a wyrażenie "paszczak" nie brzmiało zbyt przyjaźnie.

- No taka postać z muminków, lubi kwiatki i praktycznie tylko tym się zajmuję.. Skojarzyłeś mi się z nim, ale w takim dobrym kontekście! To miał być komplement!! - zaczął mu się plątać język, ze strachu, że chłopak wziął to za jakąś obrazę. - Zobaczyłem mural za tobą i tak jakoś mi wpadło do głowy ten teges..

Gaara odwrócił się i faktycznie zauważył obraz, o którym mówił Naruto, po czym spalił buraka. Jak mógł zapomnieć o Paszczaku, który od małego intrygował go, gdy tylko pojawiał się na ekranie? Zrobiło mu się trochę głupio.

- Jeju faktycznie, w muminkach był Paszczak. Całkowicie o nim zapomniałem. - odpowiedział szybko. - I miło mi za takie porównanie..? Nigdy ktoś jeszcze nie określił mnie mianem starego dziada z bajki dla dzieci. - dodał po chwili i zaśmiał się.

Tym razem blondyn przybrał żywszych kolorów.

- Ja nie chciałem.. - zaczął znowu się tłumaczyć, ale przerwał mu dalszy śmiech czerwonowłosego, a potem jego urywane zdanie o tym, że żartował.

Ruszyli więc w stronę placyku i usiedli na trawie, przy posągu przedstawiającym Florę, jak mówiła tabliczka, z dwójką małych dzieci. Konwersacja zaczeła sie od błahych tematów, takich jak "Muminki to wcale nie nie jest bajka tylko dla dzieci" oraz "Słyszałeś co ostatnio wydarzyło się w szkole?".

Minęła godzina, potem dwie a chłopcy dalej trwali w rozmowie, zdziwieni, że tak dobrze im nawzajem w swoim towarzystwie. W pewnym momencie Naruto wyjął swoi telefon i pokazał zdjęcia Gamakichiego i Gamatatsu, czyli swoich rzekotek szmaragdowych, o których było ostatnio tyle krzyku, a dokładniej o roślinki do ich terrarium.

Potem Gaara pokazał zdjęcia swojego pokoju i roślin jakie w nim posiada, było ich tak dużo, że po piętnastu wymienionych nazwach Naruto zakręciło się w głowie i walną się na ziemię z jękiem irytacji. Nie odejmował tego, że to było naprawdę ciekawe i z przyjemnością mu się słuchało o tych wszystkich kwiatach, jednak po dzisiejszych lekcjach, jego mózg nie przyjmował żadnych nowym informacji.

Na koniec spotkania zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie, o które ubiegał się blondyn i wrócili do domów w fantastycznym humorze.

Gaarze tego wieczoru łatwiej przyszedł upragniony sen, po tym jak dostał wiadomość od niebieskookiego chłopaka z treścią "dobranoc :))" i załączonym zdjęciem z dzisiejszego wypadu.

Po raz pierwszy od kilku miesięcy chłopak przespał nieprzerwanie całą noc.



pozdrawiam szczecin

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro