7
Shinji i Kurenai weszły do studia, gdzie specjalnie dla nich ściągnięto modela, którego tak sobie dyrektor artystyczny upatrzył, i który został zaakceptowany przez Prezesa jako twarz pierwszej okładki dla młodzieżowej gazetki. Dał im co do tego odpowiednie wytyczne.
- Dzień dobry, jesteśmy tu w sprawie zdjęć do naszej nowej gazety dla młodzieży. Czy model już gotowy?- zapytała Kurenai podchodząc do lady recepcji
- Od którego wydawnictwa panie są?- zapytała recepcjonista z wyrazem nudy na twarzy
- Moonlight.
- Już sprawdzam.- powiedziała klikając w komputerze.- Tak. Jest na sali. Kończy sesję. Mogą panie podejść i popatrzeć jak pracują, ale proszę nie wchodzić na salę.
- Dziękujemy. - powiedziała Kurenai i poszły przed halę zdjęciową.
Podziwiały z daleka jak fotograf męczy jakiegoś chłopaka. Po kwadransie chłopak zniknął gdzieś poza ich wzrokiem, a do nich wyszedł fotograf.
- Panie w sprawie?- zapytał
- Sesji zdjęciowej. Byłyśmy umówione na dziś. Wydawnictwo Moonlight.
- Byliście tydzień temu, dobrze pamiętam? 5 modelów wykorzystaliśmy do tych waszych zdjęć.
- Tak, dobrze pan pamięta. Chcę zamienić dwa słowa ze słodziakiem przed sesją.
- Słodziak ma 5 minut przerwy.- bąknął widocznie tak nie uważając
- Poczekamy.- odpowiedziała
Fotograf kiwnął jej głową i wrócił obejrzeć zdjęcia z sesji, którą właśnie skończył. Po 5 minutach z zegarkiem na ręku pojawił się chłopak i podszedł do fotografa. Widziały jak z nim rozmawia i zagląda w monitor komputera. Po chwili ruszył w ich stronę. Wyszedł.
- Chciały panie ze mną rozmawiać?- zapytał zdziwiony.
- Tak. Nie było mnie podczas ostatniej sesji, a mam nowe wytyczne od szefa. Lubię fizycznie zobaczyć modela przed sesją.
- Rozumiem.- powiedział uśmiechając się jak zawsze ciepło
- Hmm..., to zaskakujące, ale wyglądasz równie dobrze jak na zdjęciach. Chcemy przeprowadzić z tobą krótki wywiad. Oczywiście dodatkowo płatny. Masz dzisiaj jeszcze chwilę?- zapytała od razu, gdyż musiała przyznać, że Hatake wyjątkowo dobry gust miał, kiedy wybierał modela do gazetki.
- Właściwie tak. Sesja dla waszej firmy jest moją dzisiaj ostatnią. Jeśli można to po sesji chciałbym usiąść na 5 minut przerwy. Ostatnio jestem stale na nogach, więc korzystam z każdej chwili na odsapnięcie.
- Jasne.... albo wiesz, co? zapraszamy na kawę i ciastko. Wtedy sobie porozmawiamy. Oczywiście firma płaci.- zaproponowała ciesząc się, że będzie miała brakujący artykuł do pierwszego numeru.
- Dobrze.- odpowiedział uśmiechając się
Dalszą rozmowę przerwało im wyjście fotografa.
- Zapraszam panie. Jakiego typu zdjęcia potrzebujecie?
- Mmm... kilka w szkolnym mundurku, parę studenckich i coś ładnego na dworze. Ma być jesiennie, nastrojowo, szkolnie, młodzieżowo.
- Idź i powiedz, że potrzebujesz na teraz szkolny mundurek, a na potem coś studenckiego, może.... niegrzeczny nerd. Niech ci też przyszykuje coś na zewnątrz.
- Dobrze.- przytaknął i zniknął w pomieszczeniach służbowych.
Wrócił kwadrans później w szkolnym mundurku, który według pań całkiem mu pasował. Zrobili kilkanaście zdjęć w różnych ujęciach i z różnymi dodatkami. Potem przyszedł czas na studenta, gdzie zwłaszcza Shinji się zakochały w tym wydaniu. Dlatego też wymęczyły go bardziej żądając większej ilości apetycznych zdjęć. Zgodnie uznały, że niegrzeczny nerd pasuje mu idealnie, dlatego tez na ten strój założył krótki płaszcz i kraciasty szal, a przez ramię miał przewieszony plecak z materiału, ale bez usztywnienia.
Na zewnątrz przeszli kilka zaaranżowanych scenerii i zatrzymali się na dłużej przy paru drzewach już w jesiennych kolorach, które imitowały park, lub las. Niby nie padało, ale wiatr dmuchał nieustępliwie. W połowie tej drzewiastej sesji Iruka poczuł jak zimno zaczyna wdzierać mu się do środka i zalewać go osłabiającą falą.
- Możemy zrobić krótką przerwę?- zapytał niepewnie
- Wytrzymaj jeszcze. Dwie serie i kończymy.- warknął na niego fotograf, mimo, że wiedział już z wcześniej, że głupia omega jest w delikatnym stanie teraz.
- Postaram się.- westchnął cicho nie mając sił ani na sprzeciwy ani na ciągnięcie tej rozmowy. Wszystkie siły skupił na tym, by wytrzymać do końca.
Dźwięk migawki, błyski lampy i otaczające go zapachy jak chyba nigdy powodowały, że robiło mu się niedobrze. Zaciągnął szal bardziej na twarz, by choć zapachy stłumić i ukryć, że blednie coraz bardziej. Zrobił krok, by wykonać kolejne polecenie, ale nagle wszystko zlało mu się w wirującą, pastelowo jasną plamę i zemdlał.
Fotograf zaklął pod nosem, a kobiety krzyknęły i rzuciły się omedze na ratunek. Shinji sprawdzała czy bardzo się potłukł przy upadku, a Kurenai od razu zadzwoniła do znajomej lekarki, by przysłała tu karetkę, bo słodziak zemdlał i potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Iruka ocknął się po 5 minutach i ledwo otworzył oczy. Wciąż mu się w głowie kręciło. Z trudem zorientował się, że chyba leży i to na czyiś nogach. Drgnął chcąc uciec, ale silne, albo mu się tylko tak wydawało, ręce nie pozwoliły mu na to.
- Leż spokojnie, bo ci się pogorszy. Kretka w drodze.
- co się stało?
- Zemdlałeś pod koniec sesji. Nie pamiętasz?
- Och... wyleją mnie.- wymamrotał i znowu odpłynął czują się tak bardzo bez sił
Po chwili podeszli fotograf i Kurenai.
- Co z nim?
- Ocknął się, ale znów odpłynął. Jest wykończony i chyba odwodniony. Wszystkich modeli tak traktujecie?
- Wiedział dobrze na co się pisze. Zwykle daje radę, ale ten miesiąc wszystkim nam daje popalić. Mamy strasznie dużo pracy i szef musiał nawet dodatkowych ludzi zatrudnić, żebyśmy się ze zleceniami wyrobili.- poinformował sucho, unikając szczegółów, że wie, czemu mógł zemdleć.
- Rozumiem. To znaczy, że go nie zwolnicie, bo zasłabł?
- Nie. Do tej pory mu się to nie przytrafiało. Na dodatek jego zdjęcia mają wzięcie, więc głupotą byłoby się go pozbywać.- wzruszył ramionami
- Karetka zaraz będzie. Pojadę z nimi, a ty obejrzysz zdjęcia i wybierzesz najlepsze, ok?
- Jasne, ale ty tam po co?
- Mam w szpitalu, do którego będą go wieźli coś do załatwienia przy okazji. Nic się nie bój. Mam swoją alfę i on mnie w tym sensie nie interesuje.- powiedziała uśmiechając się wymownie na co Shinji zarumieniła się wstydliwie
Fotograf tylko pomamrotał, że wszystkie dziewczęta i kobiety są tak samo łupie, żeby lecieć na takie marne coś i zabrał się do studia, żeby wstępnie przesiać zrobione zdjęcia. Nie będzie przecież siedział z tą kobieta i odsiewał setkę zdjęć, bo mu z nudów padnie.
Po 15 minutach obok kobiet pojawili się sanitariusze i lekarz pogotowia.
- Co się stało?- zapytał od razu podłączając kardiogram i robiąc wkłucie weflonem.
- Zemdlał podczas sesji zdjęciowej. Najpierw prosił o przerwę, potem zbladł strasznie, a potem zemdlał. Ocknął się na chwilę i znowu zemdlał. Nic więcej nie wiemy. Z rozmowy z nim i fotografem tylko uzyskałyśmy, że od miesiąca ma długie sesje za sesją i chyba był już wykończony. No nawet na kawkę i lunch nie miał przerwy. Ciągle na nogach i kursy między przebieralnia a salą zdjęciową.
- To wiele wyjaśnia. Zabieramy go. Zaburzenie rytmu zatokowego. Niebezpiecznie. Podamy mu elektrolity i zatrzymamy na obserwację. Jeśli poprawi mu się po kroplówce to puścimy do domu.
- Dobrze, poinformuje fotografa.- powiedziała Shinji niechętnie go oddając
Sanitariusze przełożyli nieprzytomnego na nosze i wyjechali ze studia, a z nimi zabrała się Kurenai. Obiecała swojej przyjaciółce, że przyjedzie i opowie co się stało i kim jest ten słodzika, o którym wspominała.
Shinji natomiast podeszła do fotografa wyjaśnić, co z modelem i wybrać z nim odpowiednią ilość najlepszych zdjęć do nowego wydania. Niestety wywiad będzie musiał poczekać. Miała pewne podejrzenie, że czerwonooka po prostu nie chce odpuścić i jak tylk się chłopakowi polepszy to go zaraz przemagluje, bo terminy go nią. Koniec września, a oni jeszcze nie wydali tego pierwszego numeru. Miesiąc poślizgu. Słabo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro