Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7


Shinji i Kurenai weszły do studia, gdzie specjalnie dla nich ściągnięto modela, którego tak sobie dyrektor artystyczny upatrzył, i który został zaakceptowany przez Prezesa jako twarz pierwszej okładki dla młodzieżowej gazetki. Dał im co do tego odpowiednie wytyczne.

- Dzień dobry, jesteśmy tu w sprawie zdjęć do naszej nowej gazety dla młodzieży. Czy model już gotowy?- zapytała Kurenai podchodząc do lady recepcji

- Od którego wydawnictwa panie są?- zapytała recepcjonista z wyrazem nudy na twarzy

- Moonlight.

- Już sprawdzam.- powiedziała klikając w komputerze.- Tak. Jest na sali. Kończy sesję. Mogą panie podejść i popatrzeć jak pracują, ale proszę nie wchodzić na salę.

- Dziękujemy. - powiedziała Kurenai i poszły przed halę zdjęciową.

Podziwiały z daleka jak fotograf męczy jakiegoś chłopaka. Po kwadransie chłopak zniknął gdzieś poza ich wzrokiem, a do nich wyszedł fotograf.

- Panie w sprawie?- zapytał

- Sesji zdjęciowej. Byłyśmy umówione na dziś. Wydawnictwo Moonlight.

- Byliście tydzień temu, dobrze pamiętam? 5 modelów wykorzystaliśmy do tych waszych zdjęć.

- Tak, dobrze pan pamięta. Chcę zamienić dwa słowa ze słodziakiem przed sesją.

- Słodziak ma 5 minut przerwy.- bąknął widocznie tak nie uważając

- Poczekamy.- odpowiedziała

Fotograf kiwnął jej głową i wrócił obejrzeć zdjęcia z sesji, którą właśnie skończył. Po 5 minutach z zegarkiem na ręku pojawił się chłopak i podszedł do fotografa. Widziały jak z nim rozmawia i zagląda w monitor komputera. Po chwili ruszył w ich stronę. Wyszedł.

- Chciały panie ze mną rozmawiać?- zapytał zdziwiony.

- Tak. Nie było mnie podczas ostatniej sesji, a mam nowe wytyczne od szefa. Lubię fizycznie zobaczyć modela przed sesją.

- Rozumiem.- powiedział uśmiechając się jak zawsze ciepło

- Hmm..., to zaskakujące, ale wyglądasz równie dobrze jak na zdjęciach. Chcemy przeprowadzić z tobą krótki wywiad. Oczywiście dodatkowo płatny. Masz dzisiaj jeszcze chwilę?- zapytała od razu, gdyż musiała przyznać, że Hatake wyjątkowo dobry gust miał, kiedy wybierał modela do gazetki.

- Właściwie tak. Sesja dla waszej firmy jest moją dzisiaj ostatnią. Jeśli można to po sesji chciałbym usiąść na 5 minut przerwy. Ostatnio jestem stale na nogach, więc korzystam z każdej chwili na odsapnięcie.

- Jasne.... albo wiesz, co? zapraszamy na kawę i ciastko. Wtedy sobie porozmawiamy. Oczywiście firma płaci.- zaproponowała ciesząc się, że będzie miała brakujący artykuł do pierwszego numeru.

- Dobrze.- odpowiedział uśmiechając się

Dalszą rozmowę przerwało im wyjście fotografa.

- Zapraszam panie. Jakiego typu zdjęcia potrzebujecie?

- Mmm... kilka w szkolnym mundurku, parę studenckich i coś ładnego na dworze. Ma być jesiennie, nastrojowo, szkolnie, młodzieżowo.

- Idź i powiedz, że potrzebujesz na teraz szkolny mundurek, a na potem coś studenckiego, może.... niegrzeczny nerd. Niech ci też przyszykuje coś na zewnątrz.

- Dobrze.- przytaknął i zniknął w pomieszczeniach służbowych.

Wrócił kwadrans później w szkolnym mundurku, który według pań całkiem mu pasował. Zrobili kilkanaście zdjęć w różnych ujęciach i z różnymi dodatkami. Potem przyszedł czas na studenta, gdzie zwłaszcza Shinji się zakochały w tym wydaniu. Dlatego też wymęczyły go bardziej żądając większej ilości apetycznych zdjęć. Zgodnie uznały, że niegrzeczny nerd pasuje mu idealnie, dlatego tez na ten strój założył krótki płaszcz i kraciasty szal, a przez ramię miał przewieszony plecak z materiału, ale bez usztywnienia.

Na zewnątrz przeszli kilka zaaranżowanych scenerii i zatrzymali się na dłużej przy paru drzewach już w jesiennych kolorach, które imitowały park, lub las. Niby nie padało, ale wiatr dmuchał nieustępliwie. W połowie tej drzewiastej sesji Iruka poczuł jak zimno zaczyna wdzierać mu się do środka i zalewać go osłabiającą falą.

- Możemy zrobić krótką przerwę?- zapytał niepewnie

- Wytrzymaj jeszcze. Dwie serie i kończymy.- warknął na niego fotograf, mimo, że wiedział już z wcześniej, że głupia omega jest w delikatnym stanie teraz.

- Postaram się.- westchnął cicho nie mając sił ani na sprzeciwy ani na ciągnięcie tej rozmowy. Wszystkie siły skupił na tym, by wytrzymać do końca.

Dźwięk migawki, błyski lampy i otaczające go zapachy jak chyba nigdy powodowały, że robiło mu się niedobrze. Zaciągnął szal bardziej na twarz, by choć zapachy stłumić i ukryć, że blednie coraz bardziej. Zrobił krok, by wykonać kolejne polecenie, ale nagle wszystko zlało mu się w wirującą, pastelowo jasną plamę i zemdlał.

Fotograf zaklął pod nosem, a kobiety krzyknęły i rzuciły się omedze na ratunek. Shinji sprawdzała czy bardzo się potłukł przy upadku, a Kurenai od razu zadzwoniła do znajomej lekarki, by przysłała tu karetkę, bo słodziak zemdlał i potrzebuje natychmiastowej pomocy.

Iruka ocknął się po 5 minutach i ledwo otworzył oczy. Wciąż mu się w głowie kręciło. Z trudem zorientował się, że chyba leży i to na czyiś nogach. Drgnął chcąc uciec, ale silne, albo mu się tylko tak wydawało, ręce nie pozwoliły mu na to.

- Leż spokojnie, bo ci się pogorszy. Kretka w drodze.

- co się stało?

- Zemdlałeś pod koniec sesji. Nie pamiętasz?

- Och... wyleją mnie.- wymamrotał i znowu odpłynął czują się tak bardzo bez sił

Po chwili podeszli fotograf i Kurenai.

- Co z nim?

- Ocknął się, ale znów odpłynął. Jest wykończony i chyba odwodniony. Wszystkich modeli tak traktujecie?

- Wiedział dobrze na co się pisze. Zwykle daje radę, ale ten miesiąc wszystkim nam daje popalić. Mamy strasznie dużo pracy i szef musiał nawet dodatkowych ludzi zatrudnić, żebyśmy się ze zleceniami wyrobili.- poinformował sucho, unikając szczegółów, że wie, czemu mógł zemdleć.

- Rozumiem. To znaczy, że go nie zwolnicie, bo zasłabł?

- Nie. Do tej pory mu się to nie przytrafiało. Na dodatek jego zdjęcia mają wzięcie, więc głupotą byłoby się go pozbywać.- wzruszył ramionami

- Karetka zaraz będzie. Pojadę z nimi, a ty obejrzysz zdjęcia i wybierzesz najlepsze, ok?

- Jasne, ale ty tam po co?

- Mam w szpitalu, do którego będą go wieźli coś do załatwienia przy okazji. Nic się nie bój. Mam swoją alfę i on mnie w tym sensie nie interesuje.- powiedziała uśmiechając się wymownie na co Shinji zarumieniła się wstydliwie

Fotograf tylko pomamrotał, że wszystkie dziewczęta i kobiety są tak samo łupie, żeby lecieć na takie marne coś i zabrał się do studia, żeby wstępnie przesiać zrobione zdjęcia. Nie będzie przecież siedział z tą kobieta i odsiewał setkę zdjęć, bo mu z nudów padnie.

Po 15 minutach obok kobiet pojawili się sanitariusze i lekarz pogotowia.

- Co się stało?- zapytał od razu podłączając kardiogram i robiąc wkłucie weflonem.

- Zemdlał podczas sesji zdjęciowej. Najpierw prosił o przerwę, potem zbladł strasznie, a potem zemdlał. Ocknął się na chwilę i znowu zemdlał. Nic więcej nie wiemy. Z rozmowy z nim i fotografem tylko uzyskałyśmy, że od miesiąca ma długie sesje za sesją i chyba był już wykończony. No nawet na kawkę i lunch nie miał przerwy. Ciągle na nogach i kursy między przebieralnia a salą zdjęciową.

- To wiele wyjaśnia. Zabieramy go. Zaburzenie rytmu zatokowego. Niebezpiecznie. Podamy mu elektrolity i zatrzymamy na obserwację. Jeśli poprawi mu się po kroplówce to puścimy do domu.

- Dobrze, poinformuje fotografa.- powiedziała Shinji niechętnie go oddając

Sanitariusze przełożyli nieprzytomnego na nosze i wyjechali ze studia, a z nimi zabrała się Kurenai. Obiecała swojej przyjaciółce, że przyjedzie i opowie co się stało i kim jest ten słodzika, o którym wspominała.

Shinji natomiast podeszła do fotografa wyjaśnić, co z modelem i wybrać z nim odpowiednią ilość najlepszych zdjęć do nowego wydania. Niestety wywiad będzie musiał poczekać. Miała pewne podejrzenie, że czerwonooka po prostu nie chce odpuścić i jak tylk się chłopakowi polepszy to go zaraz przemagluje, bo terminy go nią. Koniec września, a oni jeszcze nie wydali tego pierwszego numeru. Miesiąc poślizgu. Słabo. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro