Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6



Asuma był zajęty swoją częścią pracy aż do piątku. Wybrał dwie wersje do części sportowej i nie licząc na jakikolwiek postęp prac platynowłosego postanowił zajrzeć do jego gabinetu. Podchodził, kiedy zobaczył, że z gabinetu wychodzi jego sekretarka z tacą i dwoma filiżankami. Czyżby właśnie z kimś rozmawiał?

- Przepraszam, ma spotkanie?

- Nie, nie. Od pana ostatniej wizyty wpadł w jakiś zaawansowany kawoholizm. Kazał sobie kupić chyba z 50 różnych gazet i czasopism od młodzieżowych po te tylko dla dorosłych, przeznaczone dla wszystkich grup. Teraz siedzi tam, przegląda je wszystkie i robi jakieś niezrozumiałe notatki. Ja rozumiem, że dyrektor artystyczny, ale....

- Dziękuję za informacje. Dyrektor Hatake spotkał kogoś, kto tchnął w niego trochę życia. Jak widać za dużo jak na jeden raz.

- Och, rozumiem.- powiedziała, a ładny uśmiech zagościł na jej twarzy.

- Tylko nikomu ani słowa.

Pokiwała mu energicznie głową i zniknęła na zapleczu umyć filiżanki i zaparzyć świeżej kawy. Wielkolud westchnął ciężko i wszedł do gabinetu. Rozejrzał się. Wokół biurka były mniejsze lub większe stosy gazet, broszur i kolorowych czasopism. z lewej strony stała tablica z pobazgranym flipchartem. Podszedł bliżej i zauważył, że platynowłosy leży na biurku i ślini się do jakiegoś zdjęcia, albo znowu czyta tego swojego , ukochanego, harlequina. Okrążył biurko i zobaczył, że ma rozłożoną jakąś gazetkę raczej dla młodzieży i wgapia się w zdjęcie jakiegoś całkiem ładnego i zdecydowanie słodkiego chłopaka, w mało przyzwoitym, łobuzerskim ubraniu. Określiłby to mianem ostrosłodkiego. zmarszczył brwi czując kłopoty.

- Za dużo pornoli czytasz, bo ci się widzę, że pedofilstwo włączyło.

- KYA!- wzdrygnął się i zaczerwienił, że został przyłapany na czymś tak żenującym.

- Naprawdę podoba ci się taki dzieciak? Przecież on jest z 10 lat od ciebie młodszy!

- Nic tylko misiać i rozpieszczać.

- Poza tym coś wymyśliłeś, czy tylko siedzisz to całą dobę i się ślinisz?

- Nie mogę się zdecydować. Dużo możliwości, ale czy dalibyśmy radę dwie? Tematyka podobna, ale jedna dla dorosłych a druga dla nastków?

- Rozumiem, że masz już jakiś plan albo chociaż zarys, wizję....

- Tak. Czekaj chwilę. wydrukuję ci. - powiedział zamykając gazetkę i szybko chowając do szuflady.

Parę kliknięć później drukarka wypluła dwa projekty czasopisma z tytułami i prowizoryczna okładką, która miała przedstawiać jego główną koncepcję.

Asuma podszedł i wyjąwszy kartki z urządzenia zaczął je przeglądać coraz bardziej zdumiony.

- No tutaj, to mnie zaskoczyłeś. Wyszło nawet całkiem całkiem. Pokażę ci, co ja mam i może jeszcze dziś połączymy to w sensowny projekt i jutro przedstawimy szefowi, co ty na to?

- Potrzebuję więcej kawy.

- Bardziej by ci się przydała przechadzka. Wyglądasz jak zwłoki napompowane kofeiną, a to postarza cię okropnie.- powiedział akcentując końcówkę, na tyle wymownie, by ten zorientował się do czego pije.

- Serio, aż tak źle?- zaniepokoił się i zaczął rozglądać za jakimś lustrem.

- Serio.- zaśmiał się

- Możemy o projekcie pogadać na tym spacerze?- westchnął ciężko

- Właściwie, to czemu nie? Poczekaj tu na mnie. Wezmę laptop. Prześlij mi te projekty na pocztę. Nie będziemy się na ławce męczyć z fruwającymi kartkami.

- Jasne.- bąknął pomijając uwagę, komu się męczyć nie chce

Asuma wyszedł w drzwiach mijając się z kakashiową sekretarką. Pokręcił tylko głową z dezaprobatą, ale podarował sobie komentarz. Uznał, że w tej sytuacji to nawet omega byłaby dobra, jeśli tylko pomogłoby to Kakashiemu się ogarnąć i nie wykończyć nadmiarem kofeiny. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro