💞😘Najważniejsze pytanie💍💕
Leonardo-
Wieczorem zostałaś zaproszona na przyjęcie do kryjówki żółwi które zorganizował Leonardo.Byli na niej wszyscy bracia Leo,jego mistrz,przyjaciele a nawet Karai
W połowie spotkania Leo coś ogłosił
-Moi mili niezmiernie się ciesze że wszyscy przyszliście w tak ważny dla mnie dzień-mówił spokojnie niebieskooki
-Dobra Leo,powiedz w końcu co się takiego stało że musimi urządzać zjazd rodzinny?-przerwał mu Raphael
-Właśnie synu,wyjaw nam powód tego przyjęcia-dopytywał mistrz Splinter
-(t/y)myśle że znamy się już wystarczająco długo i dobrze,w związku z czym chciałbym ci zadać tylko jedno pytanie-mutant przyklękną na jedno kolano przed tobą wyjmując pierścionek z diamentem-Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
-TAK!-odpowiedziałaś szczęśliwa
Leonardo wsuną ci pierścionek na palec i pocałował w usta
-Brawo,brawo-wołała podekscytowana Aplir
-Jestem taki szczęśliwy-rzekł Leo
-Ja też,już myślałam że ten moment nigdy nie nastąpi-odparłaś w euforii
-Ja też-butkneła pod nosem Karai
Rahael-
W dzień przeprowadzki miała się odbyć rocznica waszego związku
Kiedy wszyscy goście już przybyli,przeszliście do ogrodu udekorowanego lampionami ze wzdlędu na późną pore.
Cała impreza przebiegała w miłej atmosferze i bez żadnych zakłóceń.
W pewnym momencie głos zabrał Raphael podchodząc do ciebie
-ZAMKNĄĆ JAPY,MAM WAŻNY KOMUNIKAT!!!-wszyscy odrazu zamilkli-Dziękuje.Czekałem na ten moment bardzo długo-mutant uklękną na jedno kolano chwytając twoją dłoń-(t/y) tego wieczoru mam do ciebie tylko jedno,ważne pytanie-zielonooki wyją małe pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym w środku-Czy wyjdziesz za mnie?
-Hmm...musze się zastanowić...-chytro się do niego uśmiechnełaś
-No to zastanawiaj się szybciej bo kolano mi drętwieje!-narzekał mutant
-NO OCZYWIŚCIE ŻE SIĘ ZGADZAM!!!-rzuciłaś mu się na szyje z krzykiem
-ZGODZIŁA SIĘ,ONA SIĘ ZGODZIŁA...ALLELUJA!!!-wrzeczał na całe gardło żółw
-Dzwonimy po karetke?-spytał po cichu lider Donniego
-Może jak się trochę uspokoji-odparł machonooki
-Ciekawe czy wogle to zrobi-dodał Leo
Donatello-
W święto zakochanych(walentynki) oboje zaplanowaliście romantyczną kolację we dwoje.Donatello nalegał że to on się wszystkim zajmie i postawił na swoim.
Cały wieczór miał być dla ciebie niespodzianką o której nic nie wiedziałaś
Kiedy przyszłaś na ustalone miejsce spotkania,Donatello już tam na ciebie czekał.Zawiązał ci opaskę na oczy i pociągną za sobą.
Kiedy zdja ci opaske z twarzy zobaczyłaś że jesteście na dachu jednego z najwyższych budynków w Manchatanie,a na dodatek Donni przyozdobił to miejsce mnóstwem świec i płatków róż.
Na samym środku dachu leżał koc piknikowy,a na nim koszyk z jedzeniem
-Donni...t-ty to tak sam zrobiłeś...dla mnie?
-Raph,Leo i Mikey mi odrobine pomagali,ale pomysł mój!-oznajmił żółw
-T-to najpiękniejsza rzecz jaką ktokolwiek kiedykolwiek dla mnie zrobił-mówiłaś z łeską w oku
-Wszystko dla mojej księżniczki-dodał słodko machonooki
-Awww jesteś taki słodki<3
Oboje usiedliście na kocu gdzie Donni wyją z koszyka piknikowego butelke szampana.Ostrożnie go otworzył skierował wzrok na ciebie
-Pozwolisz że naleje-zaproponował uwodzicielsko
-Ależ oczywiście,byle nie za dużo bo jeszcze wypadne za barierki-odpowiedziałaś półżartobliwie
-A ja cię złapie-rzekł Donatello
Dopiliście szampana i Donni z nienacja wstał
-(t/y) muszę ci coś powiedzieć...a racze spytać-powiedział lekko zestrasowany mutant
-O co kochanie?
-(t/y)myśle że nadszedł moment na który czekałem już od bardzo dawna-mutant przyklękną na jedno kolano wyciągając pudełeczko z pierścionkiem-Czg uczynisz mnie najszczęśliwszym żółwiem ną świecie i wyjdziesz za mnie?
-O BOŻE,TAK,TAK,TAK,TAAAAAAAAKKK!!!-krzyknełaś szczęśliwa rzucając mu się na szyję
💟💟💟💟💟
WSZYSTKO DOBREGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA!!!💕😄😄😄
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro