Rozdział 3
Pov. Melanie
Przed ostatnią lekcją napisałam do Jana, żeby po mnie przyjechał.
Napisałam i poszłam w kierunku sali. Mam teraz muzykę, to jedyny przedmiot dobra nie jedyny, dzięki, którego mogę pokazać swoje uczucia.
Zadzwonił dzwonek, więc schowałam komórkę i czekałam na nauczycielkę. Po chwili właśnie przyszła.
- Dobra to może zacznijmy tak. Niech każdy zaśpiewa jakąś piosenkę opowiadającą o swoich uczuciach. To może kto chce zacząć?
Popatrzyła po klasie i jej wzrok zatrzymał się na mnie. No to ja mam dzisiaj szczęście.
- No to może panna Smith.
Wstałam i wyszłam na środek klasy i zaczełam śpiewać Titanium (media).
Gdy skończyłam nastała cisza, ale przerwał ją Calum, klaszcząc. Potem cała klasa zaczęła klaszczeć.
- Brawo Melanie to było świetne. Może chciałabyś zaśpiewać na balu jesiennym?
Zapytała się mnie nauczycielka.
- No nie wiem.
- Melanie moim zdaniem powinnaś zaśpiewać.
Usłyszałam czyiś głos i popatrzyłam się tam. To ten blondyn, na którego dzisiaj wpadłam.
(Hrvy)
Popatrzyłam na niego lekko zarumieniona.
- No dobrze.
- I świetnie, a teraz może ktoś inny.
Poszłam na swoje miejsce, ale dziwnie się czułam. Jakby ktoś na mnie zerkał. Podniosłam głowę i zobaczyłam jak Nath się mi przygląda.
Cały czas się patrzył, a mnie na szczęście uratował dzwonek. Wszyscy wybiegli, a ja poszłam do szafki, zostawiłam książki i wyszłam.
- No gdzie ten Jan?!
Powiedziałam sama do siebie. Poszłam w stronę bramy? Nie wiem jak to nazwać i nagle dostałam SMS od Anny.
Anna:
Przepraszam Panienko, ale Jan przyjechał wcześniej po twojego brata i gdzieś razem pojechali. Pewnie na zakupy, więc będzie musiała panienka wracać piechotą. Przepraszam.
Ja:
Nic się nie stało. Nawet dobrze mi to zrobi.
Nie no dzięki Nath.
- EJ Melanie!
Odwróciłam się i zobaczyłam Calum'a.
- O hejka. Coś się stało?
Zapytałam.
- Jak widzę nikt po ciebie nie przyjechał, a mogę się domyślać, że mieszkasz dalego - no jakieś 5 kilometrów, ale to nic powiedziałam w myślach - i pomyślałem, że może podwiozę cię do domu?
- Jeśli to nie kłopot.
Powiedziałam trochę zawstydzona.
- Żaden.
Powiedział szczęśliwy.
- No ro jedźmy.
Powiedziałaś i poszłaś za nim. No, bo nie wiedziałaś gdzie ma auto. Po chwili doszliście (boże jak to brzmi😂😂😂😂) do czarnego Mustanga. Wsiedliśmy i włączyliśmy radio. Powiedziała gdzie ma jechać. Po chwili zaczęła lecieć piosenka mojego ulubionego zespołu. ( domyślacie się jak jest nasz Calum w opowiadaniu jaki to zespół) Zaczęłam śpiewać Amnesie od 5 soconds of summer.
Calum popatrzył na mnie dziwnie.
- Lubisz ich?
Nagle zapytał.
- No kocham.
Powiedziałam.
- To słuchaj.
Wyłączył radio i sam zaczął śpiewać. Śpiewa tak samo jak Calum Hood. Chwila. Stop. Czy to? Nie no nie możliwe, że jestem, aż taka tempa i tego nie zauważyłam.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ty z nimi śpiewasz! Boshe jaka ja jestem głupia i tego nie zauważyłam?!
W myślach przybiłam sobie. Faceplam'a.
- No też się zastanawiałem, kiedy się zorientujesz.
Powiedział i się lekko zaśmiał.
- Nie wierze jak to powiem Annie to nie uwierzy.
Na samą myśl, że jedyną moją przyjaciółką jest Anna zrobiło mi się smutno i zrzedła mi mina. Popatrzyłam przez szybę i wiedziałam dobrze gdzie jestem.
- Calum zatrzymaj się.
Powiedziałam cicho, a on to zrobił.
- Dzięki, że mnie podwiozłeś i za cały dzisiejszy dzień dalej pójdę sama.
Pocałowałam go w policzek i wysiadłam.
Do domu mam jakieś 10 minut na nogach. więc wyciągnęłam słuchawki i poszłam dalej słuchając jakiś smętnych piosenek.
Przyszłam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju, ale w międzyczasie poprosiłam Anne o herbatę i ciastko.
Położyłam się na łóżku i zaczełam szkicować przy muzyce. Narysowałam jak dłoń przygniata jakąś osóbkę.
Nagle do pokoju weszła Anna z ciachem i herbatką.
- Dzięki, ale chce pobyć sama.
- Dobrze panienko.
Wyszła, a ja zjadłam je i wypiłam herbatke.
Nagle dostałam jakąś wiadomość.
Nieznajomy:
Hejka z tej strony Nath
Ja:
Aha olej.
Nath:
Jaki olej?
Ja:
Okej.
Po chwili zachciało mi się spać. To pewnie przez tą herbatę. Usiadłam na łóżku, przytuliłam mojego misia i udałam się do krainy Morfeusza.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro