17
-aleee się najadłem!~ dobre było!-zaśmiałem się zadowolony klepiąc się po brzuchu. Poczułem wzrok na sobie i zobaczyłem, że Bakugo mi się przygląda jednak wtedy ten popatrzył znów na ogień- Katsuś! jesteś super kucharzem!-zaśmiałem się a on na mnie znów popatrzył.
-no przecież to wiem głupia jaszczurko -prychnął -ja we wszystkim jestem najlepszy-skrzyżował ręce na piersi a ja się podniosłem z pół leżenia i usiadłem lekko przygarbiony
-znalazłem naszą mapę!-pokazał Sero na kawałek starego zżółciałego papieru.
-uważaj gówno włosy... porwiesz ją lub co gorsza spalisz to ja porwę, a potem Spale CIEBIE-popatrzył na mnie z mordem w oczach. A ja już wiedziałem, że to ta mapa, która była ich głównym celem w mandze. W sumie to akcja szybciej tu leciała. Pominęliśmy już z parę historii pobocznych i tego jak oni szukają tej mapy. No i oczywiście przez to teraz nie zobaczę jak bakugo siedzi seksownie w pokoju pod światłem tylko świecy pół nagi i próbuje odczytać mapę!
-w ogóle ja tej mapy to nie rozumiem ...-mruknął Kaminari -to wygląda jak jakiś labirynt! -krzyknął-a tu są jakieś coś!-pokazał na litery i złapał się za głowę.
Może ja najlepszy w szkole nie byłem... ale chyba nawet głupi zobaczy, że coś jest po angielsku.... no ten staro smoczy to był angielski! Jestem pewny, bo już na samej górze przeczytałem, że to jest mapa skarbca.
-to jest mapa skarbca. Będziemy musieli przejść przez ogromny labirynt, który ma wiele pułapek więc założę się, że nikt nie wychodził tam cało. Skoro skarbiec jest nadal nieodkryty.
-dobra gadzie! Mów konkrety co tam pisze albo zrobię sobie z ciebie buty -warknął i usiadł po turecku przede mną. Zestresowałem się trochę czując wzrok bakugo na sobie.
-za czarnym lasem jest wioska, która nazywa się "wioska za czarnym lasem" tak w ogóle to bardzo kreatywnie ją nazwali..
-no mów K.O.N.K.R.E.T.Y!-popędził mnie Kaminari
-no to na północ za tą wioską ludzi jest wielka góra. Pisze tu, że to są ukryte wrota do skarbca smoków.
-czyli to będzie takie sezamie otwórz się? Takie proste?-zaśmiała się Mina i klasnęła w ręce
-nie do końca... pisze tu też, że wrota otworzy tylko para. Przy ich pocałunku miłości wrota otworzą się wpuszczając do środka. -Kaminari podsunął się do Miny i poruszył brwiami robiąc dziubek, ale ta wtedy położyła rękę na jego twarzy i popchnęła go do tyłu, przez co on się przewrócił na plecy.
-jak widzisz nie mamy tu żadnej pary -mruknęła i westchnęła
-co tam jeszcze pisze-popatrzył na mnie Bakugo pokazując palcem tekst, którego jeszcze nie przeczytałem
-um...-popatrzyłem na mapę-.. tylko para smokiem może pokazać drogę na mapie...-mruknąłem cicho
-ah, czyli bez ciebie byśmy tylko weszli na czuja tam nie znając drogi -mruknęła mina
-ale warunki są takie... że trzeba być połączonym ze smokiem -mruknąłem cicho. Co to w ogóle znaczyło "połączony"?
-ah! Czyli trzeba ci znaleźć partnera/partnerkę To, kto chętny?-Sero popatrzył na wszystkich tu zebranych oprócz mnie
No i wszyscy razem się odsunęli. Nikt nie chciał zostać moim partnerem
-Przepraszam złotko, ale nie jesteś w moim typie -mruknęła wróżka patrząc na mnie przepraszająco
-Nie lecę na chłopaków... a tym bardziej na smoki nie dzięki-pokręcił głową
-Spierdalaj nie ma mowy- Zmarszczył brwi. Patrząc na mnie jakby oceniająco. No i wszyscy popatrzyli na Sero jakby był jedynym ratunkiem
-ejeje nie nie nie! -odsunął się ode mnie jeszcze dalej niż reszta
-no dobra znajdziemy ci kogoś po drodze-machnął ręką Bakugo, a ja się lekko skrzywiłem niezadowolony z tego.
-a co to oznacza te połączyć się?-popatrzyłem na nich a oni na mnie
-znaczy, że ty i twój partner będziecie do końca razem no chyba, że któreś z was szybciej zdechnie-mruknął Sero -no właśnie! Przecież ludzie nie mogą się połączyć-odetchnął z ulgą podchodząc do nas -musisz się po prostu ugryźć z magicznym stworzeniem. Takim jak Mina czy Bakugo~
-ja magicznym stworzeniem nie jestem też!-zaśmiał się -więc piona!! -przybił piątkę z Sero
-no to mówię znajdźmy kogoś zrobicie co trzeba potem pójdziemy po skarp a później go zabijemy byś był od niego wolny -mruknął mój ukochany, patrząc na mnie
-Bakugo tak nie wolno!-podskoczyła mina, marszcząc brwi-nie zabijamy niewinnych!
-to weźmiemy bandziora-wzruszył ramionami
-by skrzywdził w jakiś sposób naszego Eijiro?! Masz ty tam serce?! -postukała mu palcem w klatkę piersiową
-skute lodem i zamknięte na tysiąc kłódek -prychnął -więc co innego pani mądra proponuję?
-to ty połączysz się z Kirim!~
///
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro