Gdy byłam już prawie pod domem Petera, zobaczyłam, że dzwoni do mnie Anthony. Mój brat rzadko do mnie dzwonił, więc zdziwiona odebrałam:
- Anthony?
- Susan, proszę przyjedź po mnie
- Ja? Przecież mama miała cię odebrać
- Ale ona nie odbiera, a jest już ciemno i nie wrócę sam
- Dobra, będę za 20 minut

Moja mama jest zapracowana, często nie odbiera, ale mimo wszystko miałam złe przeczucia. Zadzwoniłam do niej, ale ode mnie również nie odebrała.

Gdy wróciłam razem z Anthony'm do domu przerazilam się. Na podłodze w salonie leżała mama. Anthony wpadł w panikę. Podbiegł do niej i zaczął ją szturchać, płacząc jak to 4-latek. Mi na szczęście udało się opanować. Sprawdziłam czy oddycha a następnie zadzwoniłam po pogotowie.

Kilka godzin później całą trójką (razem z tatą) siedzieliśmy na szpitalnym korytarzu. Mama przechodziła badania. W końcu wyszła do nas niska blondynka ubrana w lekarski fartuch i zapytała:
- Pan Smith?

Mój tata natychmiast wstał i potwierdził ruchem głowy.

- Pańska żona przechodzi badania. Zaraz przyjdzie do niej ginekolog i będziemy mieli 100% pewności co jej dolega
- Gi-ginekolog? - wydukał ojciec
- Podejrzewamy, że pańska żona jest w ciąży
- W ciąży?! - mój tata aż usiadł z wrażenia, a ja stałam nieruchomo

Godzinę później potwierdziło się przypuszczenie lekarzy. Moja matka była w ciąży, co oznaczało, że po raz kolejny zostanę starszą siostrą. Poczułam się dziwnie. Wyszłam ze szpitala, żeby się przewietrzyć.

Przez kilka miesięcy trwały przygotowania do narodzin mojej siostry. Tak, to miała być siostra. Ucieszyłam się, że chociaż nie będzie to kolejny młodszy brat. Dziewczynka dostała na imię Annie. Przygotowaliśmy dla niej pokoik i wreszcie w naszym domu nastąpiła przewaga płci żeńskiej.

Kiedy Annie skończyła miesiąc, pojechaliśmy na wieś - do mojego kuzyna. Gdy Andrew miał 16 lat to jego dziewczyna zaszła z nim w ciążę i urodziła czworaczki - chłopca i trzy dziewczynki. 5 lat później wujek i ciocia zginęli w wypadku samochodowym i młodzi rodzice zostali sami w domu chłopaka. Teraz mój kuzyn ma 25 lat, od 4 lat jest mężem no a jego dzieci to już 9-letnie pociechy.

Jego brat - Carol odwiedził nas przy okazji, ponieważ widzieliśmy się rok temu. Zawsze, gdy się spotykamy to śmiejemy się, że to jest dom, gdzie do 44. Roku życia przewagę stanowią mężczyźni. Carol ma dwóch synów i córkę. Razem z nimi mieszkaja jeszcze rodzice i babcia jego żony i tam już rządzą kobiety.

Kiedy tam wszyscy siedzieliśmy przy jednym stole dużo osób nie mogło się nadziwić, że już jestem taka "duża". Podczas jednej z rozmów rodzice wspomnieli o tym, że chcieliby, abym w te wakacje podróżowała trochę po Europie. Byłam w szoku, bo nie rozmawiali ze mną na ten temat.

Nadszedł styczeń. Annie miała już 2 miesiące. Ja wciąż chodziłam do szkoły. W czwartkowy wieczór leżałam pod ciepłym kocem i uczyłam się na zajęcia dodatkowe z historii. Postanowiłam wystartować w jednym z konkursów i musiałam się uczyć. Annie spała w sypialni rodziców, a mama siedziała obok niej przeglądając jakieś papiery. Anthony wyjechał na kilkudniową wycieczkę, a tata spał w wielkim fotelu w swoim gabinecie.
Gdy czułam jak robię się senna postanowiłam iść się umyć. Weszłam pod prysznic i w ciepłej wodzie umyłam włosy i ciało, a po wyjściu z kabiny również dokładnie twarz.
Wróciłam do pokoju w kolorowej piżamie i wskoczyłam pod ciepłą kołdrę. Tak bardzo nie chciało mi się suszyć moich długich włosów... Nie mogę się doczekać aż wreszcie będę miała bal maturalny, skończę szkołę i pójdę je ściąć. Do tego czasu jeszcze półtora roku, ale może jakoś dam radę.
Niechętnie wstałam z łóżka i ruszyłam na boso do łazienki. Zimne płytki powodowały nieprzyjemne uczucie na stopach. Stanęłam przed lustrem, podłączyłam suszarkę i rozpoczęła się moja walka z burzą włosów.