Z tęsknoty
Gdy siadam na starej, drewnianej ławeczce
Umieszczonej pośrodku miejskiego parku
I w dłoniach trzymam ten gruby zeszyt w kratkę
To słowa same się piszą, tworząc miłosne wiersze
I nie dlatego, że kocham
Bo kochać przestałam już dawno
A dlatego, że tęsknię
Chociaż nie mam do czego
I gdybyś kiedyś przypadkiem trafił na moje wiersze
To wiedz, że za Tobą tęskniłam, chociaż nie powinnam
Ale nie była to miłość, bo miłość przetrwałaby wszystko
A już z pewnością drobne, nic nie znaczące klamstwa
[03.07.2018]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro