Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

za dużo rysunków na limit

Ave!

Zastanawiam się jak ludzie wytrzymują psychicznie spotykanie się dwa razy we dnie z ludźmi. To by było dla mnie za dużo.

Nie wiem, czym rozpocząć, bo mam za dużo rysków na ten rozdział. Mam też nowe postaci, ale one się tu nie zmieszczą... :'c

Zacznijmy od moich drobnych rysuneczków - takich, by się poćwiczyć trochę...:

Kuchenne przedmioty

Buty + część z tworzenia nowej postaci.

U góry jakieśtam buty, a na dole buty, które mógłby nosić Alek + stopa Alka XD
Ja wiem, piękna. Ta stopa jest jedenym z powodów, czemu Alek nie nosi skarpet.

Dłonie. Ta wskazująca na coś jest najlepsza.

Zakrwawiony Alek:

A następnie Alek, który jak dla mnie wygląda bardziej jak duch niż potwór, ale nie wiem:

Za jasne jest w sumie to zdjęcie i źle widać kontrast, ale już go nie poprawię. Tak samo zresztą jak wcześniejsze było za ciemne.

Jeremi:

Jak się tak cofam do poprzednich rozdziałów, to sobie uświadamiam, jak bardzo nie umiałam rysować dzieci. Rada: nie cofajcie się.

Chytre dziecko ponownie przechytrzyło potwory. Albo to po prostu Alek i Kalka są głupi... XD

Rysunek dający vibe "Mogę pożyczyć długopis?".

Basically jeśli jesteś potworem, a umiesz się zmieniać w kota, to nikogo nie obchodzi to, że możesz go zamordować. Taka kocia właściwość.

Some angy child >:<

Oraz pomyślałam, że te dwa ryski jakoś pasują, bo oni oboje patrzą się z niechęcią w jedną stronę:

Jakoś lubię ten rysunek:

Po prostu dwójka moich dzieci. Co powiedzieć no...

O, a oto powód czemu Alek nie powinien tańczyć:

Sama jego egzystencja wiąże się z tańcem połamańcem.

Creepy Alek:

On... Jest ekstremalnie zaślepiony w tym momencie. Przez fałszywą euforię niszczenia i mordowania.

To na pewno zły pomysł:

Ale bardzo lubię jego twarz tutaj. Mam jakąś dużą satysfakcję z tego jak wyszedł. Naprawdę.

A Jeremi jest dziwnym dzieckiem:

"O, jesteś potworem nienawidzącym wszystkiego, co się rusza? Świetnie! Będziesz moim bratem?"
W sumie gdyby nie był dziwnym dzieckiem, nie miałby nigdy tak dziwnych przyjaciół...

Argos, ewidentny wróg pracy w grupach XD:

W sumie to ogólnie potwory są samotnikami. Z reguły ich socjalne potrzeby zapewnia straszenie ludzi, krzywdzenie i/lub zabijanie ich. Nothing personal, you know...

Tymczasem Jeremiemu udało się utworzyć z nich grupę. Taką gotową się pozabijać, jeśli trzeba, ale jednak.

A teraz zapowiedź postaci, którą przedstawię bliżej w następnym rozdziale, bo limit obrazów wisi nade mną jak miecz Damoklesa:

Jonatan. Zbyt czesto uznawany za dziecko.

To by było na tyle...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro