Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

pozwólcie się przywitać

Ave!

Towarzysze podróży, oto nadeszła ta wiekopomna chwila przepowiadana przez pół roku; powstała trzecia część mojego prawdziwie mistycznego artbooka.

Dobra, zejdźmy może trochę z tonu. Zwykłe przywitanko:

Mam wrażenie, że powitałam Was aż trzy razy - mową powitalną, ryskiem i filmikiem w mediach, który znalazłam, i który jest prawdziwym cudem. W końcu to trzeci artbook, czyż nie? XD
(W związku z tym filmikiem powinnam była powitać Was chyba monologiem villaina... Kiedyś to zrobię)

Ad rem powyższy rysunek przedstawia Wam Jeremiego - moje nowe dziecię - i ten dzisiejszy rozdział poświęcę na jego historię, jego i jego przyjaciół - czy też po trochu nieprzyjaciół.

Może najpierw ich ukażę.
Zatem poznajcie Profesora. Miłośnika literatury i filozofii, szczerze nieznoszącego lęku wysokości, którego zresztą nie posiada, oraz teoretyka mądrości bez empatii:

(Nie chwalę się tą dłonią)

A oto Alek i Kalka; bliźniaki z dziwnym przywiązaniem do pewnego grobu, których można nazwać po prostu patolą, i którzy nie są przesadnie uprzejmi dla słabszych. Kalka jest znana ze swojego śmiechu, Alek za to z uśmiechu:

Oraz ostatni członek tego przyjacielskiego kółeczka zwie się Argosem ze względu na swe oczy. Ma on dosyć flegmatyczny charakter, a czasami również kocie zachowania, więc jeśli nie gania za włóczką, to szydełkuje (nie bierzcie tego na serio, jest dosyć poważną istotą i woli grać w gry niż ganiać za włóczką, a nie jego już wina, gdy mu wypadnie ona z rąk). Chyba że właśnie postanowił się pobawić z kimś w kotka i myszkę...:

I co ważne, nie jest on kotem z teorii, potrafi tylko przybierać jego wygląd. Jeszcze nie udało mi się go narysować po ludzku, żeby wyglądał na siebie.

I pewnie zadajecie sobie pytanie pod tytułem "Co jest z nimi nie tak???", to mam dla Was prostą odpowiedź - to potwory. Takie, wiecie, spod łóżka, szafy i mrocznego kąta.

Sądzę więc, że przyszedł czas, by przedstawić bliżej jedynego człowieka w tym towarzystwie, czyli drogiego Jeremiasza. Dziecko mające zdolność zachowywania spokoju w trudnych sytuacjach, co jest jego najlepszą bronią, nie licząc nieudanych wujkowych prezentów na Święta. Jeremi jest również mistrzem w grach planszowych, a ponadto w skutek przykrego zajścia klasowym przegrywem, z którego wszyscy się po trochu naśmiewają, ale nigdy nie mówią mu tego w twarz:

A ponad wszystko mistrzem grymasów.

Jeśli chcecie wiedzieć, czemu dziecko przyjaźni się z potworami, to musicie się zapytać samego Jeremiego. Tym bardziej że te potwory nie są szczególnie family friendly, jeśli znacie podział na lawful, true, chaotic, good, neutral i evil, to na początku Profesor był chaotic neutral, Argos coś w rodzaju true evil, a Kalka i Alek chaotic evil, więc nie, to nie był najlepszy materiał na znajomych.

But to artbook, przejdźmy do rysunków.

To głównie rysunki Kalki, Alka i Jeremiego, ale rysunki i to się liczy.

Żebyście bardziej pojęli o co chodziło mi z uśmiechem Alka:

On może topić lody, ja wiem.

To nie przestanie być nigdy dla mnie śmieszne, że gdy mówiłam mojej koleżance o tym całym pomyśle, spytała się, czy potwory będą bardziej blade od ludzi. Tymczasem ja robiąca im rumieńce... XD

Uśmiech Kalki też jest niczego sobie. Żyje własnym życiem:

A jej kły raz się rozszczepiają, raz są bardziej wampirze, a raz goblinowe. Do wyboru do koloru.

Skoro mówiłam, że Jeremi jest mistrzem grymasów, to powinnam udowodnić swoje stanowisko. Zatem udowadniam:

(Cudowną referencję znalazłam na Pintereście)

Jeśli chcecie wiedzieć, czemu potwory nie załatwiły Jeremiego od razu, skoro nie były wcale dobre, to odpowiedź jest jedna: bo się ich nie bał. Za pierwszym razem był zbyt poirytowany, żeby się bać, a za kolejnymi, to wiedział, czego się w miarę spodziewać. Bo musicie wiedzieć, że nawet jak potwór straszy od niechcenia, to, jeśli poczuje strach, tym łatwiej mu to przychodzi i tym większą ma zabawę.

Alek i Kalka po nieudanej próbie przestraszenia Jeremiego, poprzysięgli sobie, że dopną swego. No i... Dopięli. Po wielu próbach. Ale przestraszył się na serio. Tak, że dosłownie uciekł do lasu i dopiero wtedy zdał sobie z tego sprawę, że to wcale mądre nie było XD
Ale o tym kiedy indziej...

A teraz prezentuję Wam piękny uśmiech Alka w całej jego świetności:

Dałam sobie ten rysunek na ekran blokady.
Gdybym miała szczerze mówić, ja w tym uśmiechu widzę ciepło. He he. Każdy ma prawo do subiektywnej opinii...

No i mam jedną interakcję. Dokładnie rysunek Alka z Jeremim, w którym to potwór przekonuje człowieka do niehonorowej rzeczy, jaką jest nastraszenie gościa z klasy w akcie zemsty. I wiemy, kto będzie wykonawcą tej roboty.


Jak to się mówi...? Z kim przestajesz, takim się stajesz. Heh.

Chciałam dać bardziej potworne wersje potworów wcześniej, ale uznałam, że trzeba dawkować creepolstwo. Tak więc ostrzegam, że za chwilę będzie "straszniej", bo chociaż nie uważam się wcale za człowieka sprawnego w creepy rysunkach, to moja siostra, która namiętnie ogląda horrory, uznała, że są fajne. Zatem zawierzę jej i Was ostrzegę.















Jakby co to są to dopiero wstępne wersje, a potwory umieją bardzo dobrze zmieniać swoje postacie, więc się nie przywiązujcie.

Profesor:

Alek:

Kalka:

Argos:

Zacne, czyż nie?





















Nieźle się dzisiaj rozpisałam...
No cóż, to by było na tyle.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro