Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

powrót arsenu

Ave!

Kiedyś tworzyłam nową postać i rysowałam ją maks cztery razy na pół roku. Ostatnio w przeciągu trzech miesięcy narysowałam jedną postać sto razy, drugą pięćdziesiąt, a rysowałam jeszcze inne. I to nie były całe trzy miesiące. Konkretnie dwa i pół.

Zacznijmy może od Kiliana, ponieważ chyba stworzyłam uniwersum, do którego pasuje:

*kiedy na kartce użyjesz markera alkoholowego i musisz ratować rysunek po jej drugiej stronie*
By the way nie jestem stuprocentowo przekonana co do tego outfitu, ale sobie istnieje. No i na przykład zmieniłam kolor oczu Kiliana. W sumie ogólnie zmieniłam jego wygląd.

Kilian zapewne wrzeszczący na zawsze-miłego Cageya:

Ma teraz niebieskie oczy.

Zrobiłam mu trochę problemów. W sumie sam je sobie zrobił. Większość.

Jak mówi tytuł powraca arsen, a raczej Arsen. Zmieniony. Inny wygląd, inny wiek, inni krewni i inna praca. Wcześniej był ojcem Kiliana, teraz może być jakimś dalszym kuzynem albo dalszym wujkiem. Albo nie będą wcale spokrewnieni.
But here he is:

Jeszcze mogę go trochę zmienić, ale tylko odrobinę.

A tu rozkminianie ras czy jak to określić w tym uniwersum (dwa najlepsze szkice):





Ta druga to może być konkretna postać. A raczej redesign postaci...

Myślę, że to idealny moment, by wsadzić tu złego Horsta:

Uwielbiam tego dzieciaka. Który nie jest dzieciakiem, tylko nastolatkiem, ale nastolatek to wciąż dziecko.

A teraz...
Myśleliście, że wymkniecie się potworom? Naiwni. Normalnie jak Jeremi... Chociaż nie, bo jego naiwność go trochę ratuje w kontaktach z potworami. Wasza zapewne taka nie jest, jeśli rzeczywiście byliście naiwni.

W każdym razie Profesor i Alek:

(Nie zwracajmy na to uwagę, że są trochę nieproporcjonalni względem siebie. To dodaje Profesorowi majestatu, a Alek wygląda, jak skarcone dziecko)
Profesor rzuci tylko groźbą od niechcenia i reszta potworów słucha się bez zastrzeżeń. Tak to jest, kiedy moc ich zależy w dużej mierze od ich wieku (łącznie z tym, który mieli, kiedy stali się tym, czym się stali). Profesor ma około 300 lat, Argos coś w okolicach 65, a Kalka i Alek gdzieś 45. Więc cóż... Alek musi się podporządkować, jeśli nie chce stracić życia.

Argos próbujący pogłaskać kota, co jest dosyć urocze samo w sobie moim skromnym zdaniem (przynajmniej w porównaniu z Alkiem zżerającym motyla dla samego wyrządzenia krzywdy):

(Zasłoniłam w kącie pewien rysunek, bo jest niedokończony)
Kotu się nie podoba idea bycia pogłaskanym przez potwora. Większość zwierząt wyczuwa potwory i ich unika. Albo atakuje, ale takie nie żyją długo.

Kalka, która bardzo lubi bawić się wyglądem swoich zębów:

To ostatnie to kropka nienawiści, czyli dosyć typowej dla potworów emocji razem z wylaniem na wszystko, czyli raczej brakiem emocji.

A teraz wściekły Jeremi, które ma spore podstawy, by być wściekłym:

I Alek z uśmiechem sięgającym ponad oczy:

Oraz Alek, którego mina po prostu... Po prostu ma coś w sobie:

Kocham tę minę.

Argos:

On jest cool.
A, tak, on ma oko na uchu.

Kalka z jeszcze większym uśmiechem niż jej brat i Jeremi, który wygląda, jakby miał focha XD:

Ale w sumie się nie dziwmy jego minie, Kalka go cudownie trzyma.

Dalej Jeremi:

And yes... Pojedynek >:3
Dzikie dziecko.

Potwory nie do końca ogarniają, co to znaczy prywatność. Im to trochę wisi. Jeremi będzie ich musiał tego terminu nauczyć. Wtedy przynajmniej nie umrze w wannie.

Na zakończenie Satif:

On chyba komuś coś tłumaczy. Jak najspokojniej.
(To jedno oko jest za daleko. Boli mnie to)

I to by było na tyle.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro