8-Nie chcę nic widzieć!
Biegłyśmy szybko za watahą, niebo stało się pomarańczowo-czerwone a las stał się ciemny. Z oddali słyszałyśmy strzały i to wzbudziło znowu moje stare wspomnienia... Nie chcę tego pamiętać! - Mówiłam sobie w duszy coraz ciszej. Z rozmyśleń wybudziła mnie Kiara z Balt'em patrzyli na mnie jak na ducha. Miałam ochotę wydzierać się na cały las ale w ten sposób mogłabym narazić watahę na śmierć. A gdzie jest ten... nowy? - Rozejrzałam się wokoło lecz nigdzie go nie było. Bieg powoli nas męczył dlatego żeby się schować rozeszliśmy się. Schowałam się w dziurze pod korzeniami pnia. Przez to przypomniałam sobie trzy wilki... Ciekawe co teraz knują... Gdzie są i czy starcie odbyło się między nimi? Ogarnął mnie strach .że jak tylko wyjdę zobaczę je i już nie będzie dla mnie litości. Zamknęłam oczy i położyłam się. Nie chcę nic widzieć! Nikogo! Niczego! Tylko ciemność! Zasnęłam, nie wiem jak mi się udało to zrobić w tym miejscu.
Sam środek nocy... Przeraziłam się, czy wszyscy żyją? Nie uciekliśmy bardzo daleko cały czas jesteśmy w tym samym lesie. Nagle mój medalion zaczął świecić i lewitować. Kierując mnie do skały? Chyba teraz sobie żartuje... Odwróciłam kamień i zobaczyłam świecące się kręgi. Uuuu czarna magia - Myślałam i patrzyłam na to... Coś. Na samym środku był ,,narysowany'' księżyc, taki jaki przedstawia mój medalion. Przyłożyłam wisiorek do kamienia i przeniosłam się w inny świat. Ciemność wszędzie a mój wisior zniknął.
*Per. Balto*
Nastał świt. Nie słychać żadnych strzałów ale i tak nie jest tu bezpiecznie. Jako przyszły alfa muszę dopilnować żeby nikt z watahy tu nie został. Budziłem wszystkich po kolei ale nigdzie nie mogłem znaleźć Metty. Pytałem się członków stada, odpowiadali ,że widzieli ją wczoraj. Kiara tak samo. Gdzie jesteś? - Pytałem siebie samego kiedy zaglądałem w każdy kont. Alfa zniecierpliwił się i kazał mi iść bez niej. To dziwne... Aż w końcu kiedy się poddałem znalazłem jej medalion obok zwykłego kamienia. Uciekła?
Opowiedziałem wszystko Kiarze. Byliśmy zmartwieni to nasza najlepsza przyjaciółka... Boimy się o nią. Szliśmy wolno za watahą. Zawiesiłem jej medalion na mojej szyi żeby go nie zgubić. Jeżeli ona nie wróci będzie to nasza ostatnia pamiątka. Nagle księżyc na medalionie zaczął lewitować i świecić słabym światłem. Biały księżyc zmienił się w znaczek ognia. Co to znaczy? Raczej nic dobrego. Kiara widząc to spojrzała najpierw na księżyc potem na mnie. W ciszy doszliśmy do bagien. Każdy z nas wie ,że to jest już park objęty ochroną dlatego możemy tu spokojnie żyć. jednak to nas nie ucieszyło.
-Co zrobimy? Ona nie wie gdzie jesteśmy... - Powiedziała Kiara smutnym tonem
-Nie wiem, ale wiem ,że nie zostawiła bez powodu tego medalionu... - położyłem się na plecach i spojrzałem w niebo. - Gdziekolwiek jesteś... wróć... -Mamroczyłem
Pogoda na bagnach nie sprzyjała. Zbliżały się ciemne chmury, będzie lało... Bardzo.
*Per. Metty*
Chce wrócić! Widzieć światło! Czuję się jakbym siedziała tu przez kilka lat!
-POMOCY!!! - Darłam się na cały głos płacząc
To i tak nic nie dało... Żadnego dźwięku ale światełka... Brak. Zamknęłam oczy i położyłam się. Może umarłam! Nie... To był zwykły kamień... Niemożliwe! Otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam niebieskiego wilka... W sumie nie do końca to wygląda bardziej jak dusza wilka.
-Co tutaj robisz? - Zapytał i zakręcił się w powietrzu
-Eh... To przez jakiś kamień i mój medalion... Ja nie chcę już tu być! - Niemal krzyczałam
-Oh! A widziałaś siebie? - Powiedział wesoło wilk - Wyglądasz pięknie!
Dusza wyczarowała lustro i zobaczyłam w nim biało niebieskiego wilka. To byłam ja! Po prostu byłam biała jak zawsze ale ciało w połowie pokrywały niebieskie szladżki.
-Wow! Jak to się stało?! - Zapytałam
-Weszłaś do skały mojej duszy... Można powiedzieć że po mojej śmierci powstał kamień i ty swym medalionem tu weszłaś! Niesamowite! Musisz być naprawdę wyjątkowa!!! - Krzyczał i kręcił się w powietrzu duch
-Ale jak mam wyjść? - Zapytałam
-Em... Nie masz tego medalionu to nie będzie takie łatwe... ale wiem jak ci pomóc!!!
*Per. Balto*
W nocy nie mogłem spać. Chodziłem po podmokłych terenach. Nagle medalion znów zaczął lewitować. Szedłem za nim i doprowadził mnie do jakiegoś kamienia. Był na nim znak ognia który idealnie pasował do medalionu. Przyłożyłem go do skały i nagle teleportowało mnie do innego świata! Było tam strasznie ciemno nic nie widziałem.
-HALO!! - Krzyczałem
-No i po co się tak drzesz? - Usłyszałem głos za sobą, odwróciłem się i zobaczyłem ducha. Był czerwony a wokół niego latały iskierki. Duch ognia.
-Em... Przepraszam ale... Ty jesteś duchem ognia tak? - Zapytałam jak najłagodniej żeby go nie urazić
-Tak, czego tu szukasz młody? - Duch chodził w powietrzu i nie patrzył na mnie
-Ja niczego nie szukam... Nie wiem jak ale teleportowało mnie tu gdy przyłożyłem medalion do kamienia!
-Hahahaha rozumiem! - śmiał się duch - Czyli jesteś bardzo wyjątkowy hahahah!
-Nie rozumiem? - Przestałem się bać ducha i nie uważałem na słowa
-heh no już spokojnie... Wytłumaczę to tak... Nawiedziłem kamień i teraz ty tu przyszłeś... Można powiedzieć ,że ten medalion to klucz!
-Rozumiem, jak mam się z tąd wydostać? - Zapytałem
-Za dużo pytań!! Pomyśl przez chwilę!! - Odpowiedział oburzony duch
-Nie żyję w takich czasach w których ty żyłeś... Teraz nie mamy magi... - Odpowiedziałem
-Żyjecie w trudnych czasach... Kiedyś magia bardzo nam pomagała! Na świecie jest tysiące takich kamieni! Powstały by upamiętnić wilki które posiadły moce! Wspaniałe były to czasy! Po śmierci mogliśmy się widywać nawzajem! Cudowne... Niestety przyszłe pokolenia zapominały o magi... I z czasem kamienie pokrył mech, teraz to nasze więzienia. No chyba ,że ktoś zechce przywrócić wspomnienia o magi a to sprawi ,że świat będzie piękny!!!
-Metty... -powiedziałem cicho
-A no tak twoja ukochana wilczyca jest wybranką! - Odpowiedziała jakby ją znała na wylot
Wilk zrobił wokół mnie kilka kółek i obserwował. Ja wszystko poukładałem sobie w głowie. To wszystko jest trudne...
-To pomożesz mi się z tond wydostać? - zapytałem zniacierpliwiony
-Spokojnie ona tu jest idź prosto! - Rozniosło się echo a duch znikł, nie miałem innego wyjścia po prostu pobiegłem prostą drogą
************************************************************************
No dobra 1000 słów chyba starczy prawda? Mam nadzieje ,że się spodobało ale jeżeli chcecie dłuższe rozdziały to po prostu napiszcie! Jakby ktoś nie ogarnął to Metty spotkała wilka wody a Balto wilka ognia... Dowiecie się więcej w następnych rozdziałach!
Mogłabym napisać dłuższy ale wiecie Harry Potter w TV to oglądać jak zawsze muszę XD Do zobaczenia żelki ;)
*************************************************************************
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro