XXII
Park Jimin stał ze spuszczoną głową słuchając jak bardzo zawiódł profesora nie oddając na czas pracy, ba nie robiąc nawet szkicu. Nerwowo przeczesał włosy ręką, a potem ukłonił się nisko, gdy dał mu jeszcze kilka dni więcej.
Teraz nie mógł się wahać. Co gorsza musiał skontaktować się sam z Min Yoon Gi, s a m, pomieszczenie opuszczał bogatszy o jego numer telefonu, niemal czując jak jakaś pięść zaciska się na jego gardle, a dłonie się pocą na myśl o rozmowie z nim.
Jego piękno go onieśmielało, a co z głosem i wnętrzem?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro