Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XI



Metro tego dnia było jakieś inne. Park Jimin siedział mniej więcej na tym samym miejscu co zawsze, osoba siedząca niedaleko wydawała się być mu bliższa niż dzień wcześniej. Czuł palące spojrzenie na sobie, śledzące każdy ruch i zostawiające na jego ciele szlaki, po którym pragnął przeciągnąć opuszkami palców. Pierwszy raz nie był w stanie podnieść na niego wzroku i utrzymać go przez dłuższą chwilę.

Chciał uciec ponieważ tego dnia to on nie odrywał wzorku. Nigdy wcześniej nie czuł się jak biała kartka pragnąca by ktoś zapełnił go swoimi słowami, a on pragnął wykorzystać jego kartkę na portret. Nie potrafił jednak odważyć się by otworzyć furtkę, uchylał ją bardzo powoli czekając, aż będzie bardziej pewny.

On był jego największym wyjątkiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro