Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

III


Były trzy rzeczy, które uwielbiał ponad wszystko. Malowanie, muzyka i Min Yoon Gi, dla którego, jak tylko sam myślał, nie istniał. Kiedy spotykali się w metrze zastanawiał się dlaczego jest w stanie obserwować go nie zapamiętując twarzy? Dlaczego nie potrafi wyjąć szkicownika i narysować go teraz i tu, na gorąco. Czuł się sparaliżowany jego osobą, jego urokiem, aurą którą roztaczał dookoła siebie. Codziennie wstawał z nadzieją, że będzie to ten dzień, w którym zapamięta każdy jego szczegół, lecz nadzieja ta znikała w metrze, gdy go widział. Było jak zawsze w wielkich galeriach, metro stawało się dla niego ogromne i zdawało się być puste, a on stał naprzeciwko chłopaka i starał się łapać swoje ulotne uczucia. Próbował nawet nucić piosenki, które idealnie wpasowywały się w klimat ich (nie)znajomości.

Czasem tak miał, że za słowami i prostą melodią widział twarze ludzi. Śmiał się, że potrafi wyczuć ich ulubioną muzykę i dzięki temu zapadali w jego pamięci, lecz tym razem nawet ta metoda nie działała. Za każdym razem miał wrażenie, że wychodzi z metra mniejszy o kilka słów i melodię, jakby ktoś zabierał z niego okruszki nut, wyrazów i kiełkujące ziarenka natchnienia. Nie czuł się pusty, raczej zapełniony czymś czego jeszcze nie potrafił nazwać.

I mimo wielu prób nadal nie potrafił go namalować.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro