Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział I

Po kilku dniach przybyli mieszkańcy Sankt Petersburga. Ze wszystkich względów bezpieczeństwa musieliśmy ich przeszukać. Było ich tak dużo, że musieliśmy odesłać na inne stacje z organizacji WOGN. Podczas przeszukań były zadawane pytanie typu:"Dlaczego musieliście opuścić wasze metro?", "Co was wykurzyło z waszego metra?". Nikt nie odpowiadał. W końcu do przeszukania podszedł młody, zdrowy mężczyzna.Gdy Artem zadał mu pytanie "Co was wykurzyło z waszego metra?", odpowiedział :

-Pewnego razu, gdy wysłaliśmy Stalkerów na zachód, odkryli przerażającą rzecz. Stalowe bestie kroczące w stronę miasta. Wysłali najszybszego z nich żeby to powiedział ludziom z naszego metra. Gdy wrócił w miejsce, w którym czekała reszta Stalkerów, znalazł ich martwych, ich kombinezony były podziurawione, cali byli we krwi. Zauważył że zmarli od postrzału. Gdy popatrzył przez lornetkę jednego z jego towarzyszy, Zauważył między maszynami ludzi, ludzi w zbrojach, niby ciężkich, ale poruszali się bardzo szybko. Zbroje mieli pomalowane w różne wzory, jedni w maskujące, drudzy w bardziej krzykliwe, a trzeci we wzory ze zwierzętami. Nieśli karabiny szturmowe, nie samoróbki, ale profesjonalne, jakby zrobione w fabryce. Niektórzy szli z ghulami na smyczy, te ghule zachowywały się jak psy, nie atakowały tych ludzi, tylko grzecznie obok nich szli. W końcu stwory wyczuły go, i zaczęły ujadać w jego stronę. gdy tamci ludzie zobaczyli go, on zaczął biec w  stronę miasta jak najszybciej umiał.

-A jest tu ten Stalker? - zapytał Artem który go przeszukiwał.

-To ja. -odpowiedział mężczyzna.

-Muszę cie przyprowadzić do dowódcy.-odparł Artem

Po kilku minutach doszli do dużego, dobrze oświetlonego namiotu. W środku był Hunter i Suchy. Rozprawiali na temat uchodźców z Sankt Petersburga. Artem z przybyszem przerwali im w środku dyskusji.

-Hunter?!-Powiedział zaskoczony mężczyzna.

-Ivan?!-Rzekł równie zaskoczony Hunter.-Myślałem już, że zginąłeś!

-Nie, wyjechałem do Petersburga. Wiele się działo, gdy się nie widzieliśmy. Mamy sporo tematów do obgadania.

-Co cię tu sprowadza, mój stary przyjacielu?

-Problemy w Sankt Petersburgu .....


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro