poniedziałek, 23:14

 Zasada przetrwania: jeśli twój szef jest niski, to broń boże nie schylaj się mówiąc do niego i najlepiej nie poruszaj tematu wzrostu. Słowo "niski lub wysoki" to od teraz tabu. Wysil się na zastąpienie tych określeń. Nie mówimy teraz "to leży nisko" tylko "to leży bliżej podłogi niż sufitu". W tak chaotycznym świecie nietrudno o pomyłkę - bilet do gehenny. A jeśli zagłębić się w historie z przeszłości, to można usłyszeć, że Gehenną nazywano dolinę w pobliżu południowo-zachodniej części starożytnej Jerozolimy, którą Żydzi uważali za splamioną przez kult pogański, gdyż miejsce to jest zapewne po dziś dzień grobem wielu ludzi. Nieco mroczna historia, jak teoria o aborcji tasiemca u mężczyzny.

Ach, ale zbaczam z pierwotnego tematu! Ostatnio tyle się wydarzyło, że nie jestem w stanie myśleć racjonalnie, a co dopiero trzymać się wątku mojego "szefa". W zasadzie to w dosyć krótkim czasie moje życie postanowiło sobie ze mnie zadrwić, więc wraz z okrutnym losem oraz licznymi zbiegami okoliczności wstaję teraz rano i śmieję się wręcz przez łzy. Nie żeby była ze mnie beksa, nie! Raczej osoba o skomplikowanym poczuciu humoru i kompleksem wzrostu.

Może lepiej będzie przedstawić sytuację od momentu, gdzie mniej więcej to wszystko zaczęło się po prostu pieprzyć...

START: Po zakończeniu pisania "Influence" z Akutagawą lub wcześniej. Tu nie będę zapewne trzymać się wydarzeń a mangi/anime, a polecę z komedią.

Ten rozdział--->

Miałam zamiar tego póki co nie publikować, ale nooo... dziś macie to zamiast "Influence".

...

Ogółem siedzę do późna na praktykach, a z pewnych powodów nie mogłam dziś po nich pisać.

Wciąż dopracowuję to opowiadanie i bohaterkę.

Póki co nie wyznaczam czasu dodawania rozdziałów - mam ich za mało.

#Korupcja