Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Znowu tutaj

POV. ALEX
Otoczyła mnie grupa ludzi. Kilka osób pytało się jak było w psychiatryku, niektórzy poprostu mówili, że dobrze, że jestem znowu, kilka osób się śmiało i rzucało komentarze typu "mogła tam zostać" itp. Można by powiedzieć, że jestem u siebie. Szkoła wyglądała jak trzy miesiące temu, na stołówce jak zawsze kolejka, szatnia wali spoconymi butami, a nauczyciele gonią nas do poprawy ocen.
- Wsadzili Cię do wariatkowa za gejozę czy poprostu uznali, że jesteś pierdolnięta? - powiedział ktoś za mną. Aż za dobrze znałam ten głos. To był Piotrek.
- A Tobie zakaz sądowy już nie straszny czy chcesz kolejną komisję? - odpowiedziałam.
Jak ja nienawidzę tego kolesia.
- Nie przejmuj się. Nauczyciele mają na niego oko. Na lekcji napewno się tak nie odezwie. - powiedziała Karolina, najwspanialsza dziewczyna na świecie. Moja dziewczyna.
- Cześć kochanie. - powiedziałam i pocałowałam w usta. Dzisiaj wyglądała jeszcze piękniej niż zwykle. Z powodu dosyć wysokiej jak na połowę maja temperatury miała na sobie zwiewną kwiecistą sukienkę, Conversy i naszyjnik z piorunem oczywiście. Jej szare oczy patrzyły się w moje, usta były jak zawsze uśmiechnięte, a brązowe włosy do ramion opadały na bok. Nadal się dziwię jakim cudem taka zajebista laska jest z kimś takim jak ja. Nie mam jakiś wielkich talentów, jedyne co umiem to pisać wiersze i grać na gitarze. Mam donośny i niski jak na dziewczynę głos, przez co czasami biorą mnie za chłopaka, a teraz po zmianie fryzury szczególnie. Karolina jest bardzo kobieca, chociaż jak trzeba potrafi pokazać pazury. Po niej nie widać, że słucha My Chemical Romance, Three Days Grace, Manowara czy Black Veil Brides. Uwielbia kwiaty, przez co nazywam ją często hipisem, jest zawsze uśmiechnięta i stroni od czarnego humoru. ( Oczywiście tylko w towarzystwie dziewczyn z klasy, przy mnie i chłopakach zawsze najgłośniej się śmieje właśnie z czarnego humoru) A ja jestem pierdolniętym homoseksualnym metalem (szlachetnym, trzeba się cenić) który nawet z historii, którą uwielbia nie jest najlepszy ( ekhmem Stanley, ty kujonie).















Rozdział dzisiaj krótki, ale mamy dwie nowe bohaterki.
Ps: potem dodam ich rysunki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro