Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pokój 303

POV. STANLEY
Nareszcie! Upragniona wycieczka do Warszawy. Chyba po raz pierwszy cieszę się z tego, że jest poniedziałek. Po tym jak policja sprawdziła autokar zapakowaliśmy walizki do bagażnika i wsiedliśmy do pojazdu. Ja usiadłem razem z Kasią, prawie na samym końcu;przed nami siedziały Martyna i Ania, za nami Nicola i Marta, a jeszcze dalej Natala i Zosia. Z racji tego, że wyjechaliśmy o 5 rano, po 30 minutach całkiem sporo osób spało. Ja patrzyłem się przez szybę na wschód słońca. Uwielbiam wschody i zachody słońca, a ten wyglądał magicznie, ponieważ w słuchawkach leciało "Nothing else matters". Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. Dostałem wiadomość od Natali.

Natalaaaaa
Śpisz?

Archeolog
Nie. I czemu nazwałaś mnie archeolog?

Natalaaaaa
Bo do Ciebie pasuje

Archeolog
Kamil uznał, że Wiking

Natalaaaaa
Kamila się słuchaj....

Archeolog
A tak z innej beczki to oco chodziło w piątek

Natalaaaaa
No co przyjacielski buziak

Archeolog
Czyżby?! Xdddd

Natalaaaaa
Idę spać

Archeolog
Dobranoc

Zdziwiło mnie to, że w taki sposób ucieła temat. Wyłączyłem telefon i odpłynąłem w objęcia Morfeusza.

***
Gdy byliśmy już w Warszawie oczywiście tuż przed zwiedzaniem poszliśmy do Biedronki. Tak jest zawsze. Zawsze, ale to zawsze moja klasa musi odwiedzić jakiś sklep lub fastfooda. Po tym jak zwiedziliśmy Muzeum Żydów Polskich i starówkę udaliśmy się do ośrodka. Mieliśmy 30 minut do kolacji. Nagle do pokoju wparowała nam Zośka.
-Stan, Natala chce Cię widzieć w naszym pokoju po kolacji.
-Po co?
-Nie wiem. Wiem tylko, że masz przyjść w rozpuszczonych włosach.
-Ej! A jaki numer pokoju?
-303
I wyszła.
-Ej, stary szykuje się grubsza sprawa. Weź gumki. - powiedział Robert
-Oczywiście chodziło Ci o takie do mazania? - dopytał Daniel
-Nie.... - odpowiedział Robert robiąc w tym czasie minę typu lenny face.
-Chłopaki - odezwał się Michał
-Co? - odpowiedzieliśmy
-Jesteśmy zjebani - zaśmiał się.

***
P

o kolacji szybko poszedłem do pokoju i na chwilę zamknąłem się w łazience. Rozpuściłem włosy i spojrzałem w lustro. Długie, gęste brązowe włosy, gdzieniegdzie poprzecinane wręcz złotymi pasemkami, duże brązowe oczy, kilka pryszczy na brodzie, mnóstwo bransoletek na rękach, opalenizna. Oto ja Stanisław Aleksander Nikowski. Nie przepadam za swoim imieniem. Brzmi co prawda dumnie, no, ale był taki król Polski, w dodatku ostatni. Stanisław August Poniatowski. Prawdziwa ciota na tronie. No i moje imię cholernie mi się z nim kojarzy, więc wszyscy do mnie mówią Stanley, albo Stanek. Tak więc ubrany w koszulkę Nirvany i czarne shorty udałem się w stronę pokoju 303. Zapukałem. Otworzyła mi Amela. Cholernie wysoka i tak samo ambitna. Miała długie, brązowe włosy, końcówki były koloru blond. Była pieruńsko inteligentna i tak samo wysportowana.
-303 jak ten dywizjon z Bitwy o Anglię.-zauważyłem
-Ano faktycznie - Odpowiedziała
Natala już na mnie czekała. Była oczywiście w niebowzięta, gdy zobaczyła mnie w rozpuszczonych włosach (wg. niej i prawie całej klasy wyglądam tak ładnie)
-To o co chodzi? - spytałem
-Mamy za 1,5 tygodnia sprawdzian z historii i chce żebyś mi to wytłumaczył, bo jesteś najlepszy w szkole w ogóle.
-Aha okay
Przez następne 2 godziny uczyłem Natalię jak kolwiek by to nie zabrzmiało. Następnie pociągneła mnie w głąb pokoju. Zastanawiałem się o co jej chodzi. Aż tu nagle przybliżyła się do mnie i złożyżyła delikatny pocałunek na moich wargach. Poczułem jak się czerwienię. Cholera! Ja zawsze muszę się tak czerwienić?!
-Nnatala co to miało znaczyć? No bo wiesz ja mam dopiero 12 lat...a ty..
-Po pierwsze ja mam za 5 dni 14 urodziny, a ty za 2 miesiące 13. A po za tym jesteś jak na chłopaka bardzo dojrzały. - przerwała mi.
To prawda jak na chłopaka byłem dojrzały, głównie z tego powodu, bo nie mam ojca i dużo rzeczy jest na mojej głowie, więc musiałem szybciej dorosnąć. Potem wróciłem do pokoju i od razu zostałem zasypany gradem pytań.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro