Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

i co dalej?

POV. STANLEY

Od sytuacji z Dominiką minął niemal miesiąc. Czułem się zraniony. Ale była przy mnie Ola, z którą poznał mnie Bartek. Była bardzo ładna, z genialnym poczuciem humoru. Niska, ciemne kręcone włosy, znająca się na memach, grach i z dystansem do siebie. Alex śmiało zaproponowała stwierdzenie, że jest najlepszą jak dotąd poznaną przez nią dziewczyną (oprócz Karo oczywiście)
- Nie martw się tą rudą zdzirą -powiedziała już któryś raz w tym tygodniu.
- Żeby to było takie łatwe. - odpowiedziałem - No cóż, ja będę leciał pod salę - powiedziałem i przytuliłem Olę.
- To długiej przerwy - odpowiedziała.
Moją pierwszą lekcją był język polski. Profesor oddała nam kartkówki z mitologii. 19,5/20 pkt. No tak, znów źle napisałem "Demeter". Wyszła mi "Dementer". Gdy chciałem wyjść z sali profesor mnie zatrzymała.
- Możesz przyjść do mnie do gabinetu na długiej przerwie?
- Oczywiście pani profesor

Krabik🦀

Ty: Nie mogę przyjść na długiej, profesor coś ode mnie chce

Krabik 🦀: :'( pewnie chodzi o pracę na olimpiadę, bo z tego co wiem to kończy Ci się termin na pisanie

- Stanisławie, doszła do mnie informacja, że coś jest między Tobą, a Dominiką.
- Był co prawda mały zgrzyt, ale to nic wielkiego - skłamałem.
- Dominika jednak tak nie uważa i sprawę należy rozwiązać u pedagog. Nie chciałam Cię tak brać z lekcji, bo byś się zestresował, a już teraz widzę, że ta sytuacja dobrze na Ciebie nie działa. I przede wszystkim nie chciałam nie potrzebnych plotek w klasie.
Poszliśmy w kierunku gabinetu pedagog, gdzie czekała już Dominika ze swoim szyderczym uśmiechem na twarzy.
Weszliśmy, rozpoczęła się rozmowa, nie pamiętam jej zbyt dobrze, z powodu stresu byłem oszołomiony. W moją stronę padały przeróżne oskarżenia, które podobno wcześniej potwierdził Patryk i Konrad, przyjaciel oraz chłopak Dominiki.
- On mi zniszczył życie w klasie, proszę pani - skarżyła się
- To nie prawda. Traktujemy Cię i twoją bandę tak jak resztę. To wy się izolujecie.
- Widzi profesor? Jaki on agresywny? Głos na mnie podnosi.
Dyskusja trwała pełne dwie lekcje.
Zakończyło się "rozejmem" tzn. mam zakaz patrzenia się na nią, kontaktu z nią i mam się przynajmniej raz na dwa tygodnie meldować u pedagog, ze względu na agresję. No zajebiście. Odpowiedziałem całą historię zaufanej części biol - chema, mojej klasie i dwójce osób z mat - infa. Wszyscy stwierdzili, że Dominikę coś jebło, skoro tak się na mnie uwzięła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro