Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*228*

Biorę walizki w ręce i pakuję je do bagażnika.

- Loueh! Chodź już!

~*~*~

- Lou już leciałeś samolotem, nie bój się. - pocieram jego plecy.

- No niby tak, ale i tak się boję. - wtula się we mnie.

- Będę obok, kotku. - całuję go w głowę.

~*~*~

- Trzęsiesz się. - zauważam.

- To nic. - skubie wargę.

- Maluszku, nie bój się i zostaw te usta. - przejeżdżam nosem po jego policzku.

- Dobrze. - kładzie głowę na moim ramieniu.

~*~*~

- Lou, wychodzimy.

- Jeszcze pięć minut. - mruczy i osuwa się na fotelu.

Uśmiecham się i odpinam jego pas. Biorę go na ręce i wychodzę z samolotu. Znajduję nasze walizki i ciągnę je za sobą, sam nie wiem jakim cudem, ponieważ niosę Lou i muszę go trzymać, a to trochę utrudnia mi zadanie.

- Lou. - dmucham mu w ucho. - Obudź się.

- Hm? Co? - mruży oczy.

- Jesteśmy na miejscu. - stawiam go na ziemi.

- Oh, okej. - bierze swoją walizkę. Łapię go za rękę i idziemy do naszego hotelu.

Już niedługo.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro