Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*221*

- Harry, wstawaj. - słyszę radosny głos tuż nad swoim uchem i uśmiecham się delikatnie. Obejmuję Lou rękami i przyciągając go do siebie, lekko całuję.

- Dzień dobry, maluszku. - pocieram moim nosem ten jego. - Jak się spało?

- Cześć. - zagryza wargę nadal uśmiechnięty. - Dobrze, bo z tobą.

- Na taką odpowiedź liczyłem. - całuję go w czoło. - Coś do jedzenia?

- Jasne. Tosty?

- Co tylko chcesz.

- Tosty. - wystawia język w moją stronę.

- Jakie dziecko. - uśmiecham się.

~*~*~

Po jakiś trzydziestu minutach robienia tostów, w końcu skończyliśmy. Niby to nie jest takie trudne ale przez zbyt długie całowanie się, spaliliśmy kilka. Dobrze, że dom jest cały.

~*~*~*~

Wiem, że znowu jest krótki ale nie wiem czemu ostatnio dodaję rozdziały tak późno. :(
Postaram się poprawić. ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro