Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*220*

Budzę się o 4.30 przez wiercenie się Lou. Przesuwam się na brzeg, a Lou kładę między oparcie kanapy a mnie. Obejmuję go ramieniem i przysuwam do siebie. Przyciskam usta do jego karku, całując go tam.

- Hazz? - szepcze.

- Jestem tu, maluszku. Śpij. - uśmiecham się.

Odwraca się przodem do mnie i posyłając mi uśmiech, wtula się we mnie. Czuję jego miarowy oddech na szyi, więc wiem, że zasnął z powrotem.

Słyszę szmery na schodach i patrząc na nie, widzę moją mamę.

- Cześć mamo. Co robisz? - pytam jak gdyby nigdy nic.

- Harry! - piszczy. - Dziecko, nie strasz mnie. Idę do pracy.

- Nie jestem dzieckiem, mamuś. - oburzam się. - O tej godzinie?

- Zawsze będziesz. - uśmiecha się. - Tak Harry, nie bój się, Ciebie też to czeka.

- Wiem. - wybucham śmiechem i natychmiast zasłaniam usta i patrzę na Lou. Poruszył się ale nie obudził.

- Zaraz wychodzę. Śpij Harry. - całuje mnie w czoło.

- Jasne. - poprawiam się na kanapie. - Jedź bezpiecznie.

- Będę.

Uśmiecham się i zamykam oczy. Po chwili zasypiam.

~*~*~*~

Wiem, że jest krótki i baaaaardzo za to przepraszam. ❤
Mam nadzieję, że mi wybaczycie. :D

Jak wam się podoba "Made In The A.M."? ❤
Ktoś ma płytę? :D

Rozdział pisany podczas słuchania nowych piosenek. *-*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro