Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*215*

- Co do jedzenia? - pyta Zayn rozłożony na kanapie.

- Skoro się wprosiliście bez zapowiedzi to śniadanie też możecie zrobić. - Harry uśmiecha się sztucznie i rzuca się prosto na nogi Malika.

- Kurwa! Styles ty cholero jedna! Złaź z moich nóg, idioto! - uderza go w ramie.

- Nialla nie zrzucasz!

- Bo on nie waży 100kg i go kocham, w przeciwieństwie do Ciebie oczywiście! - Niall spuszcza głowę i rumieni się lekko.

- Zawstydzasz swojego chłopaka, ciapaty*! Ała, mój tyłek! Zayn!

- Nic Ci nie jest, kochanie? - wybucham śmiechem, bo to było naprawdę śmieszne, kiedy Zayn zrzucił go z kanapy.

- To za ciapatego!

- Tak Loueh, jest okej.

Pomagam mu wstać i całuję w policzek.

~*~*~*~

*to przez moją klasę. :D

Zdjęcie wygrywa wszystko xD. Musiałam je dodać. ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro