Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*214*

- Lou? Harry? - budzą nas wołania z dołu i chwilę później drzwi się otwierają. - Jezu, jak tu śmierdzi. Otworzę okno. Seks na zgodę widzę. - komentuje Zayn. Niall stoi w progu pokoju, nieśmiało spuszczając głowę.

- Po pierwsze; co tu robicie? Po drugie; puka się do cholery! Mogliśmy być nadzy! - wybucha Harry.

- Po pierwsze; przyszliśmy odwiedzić przyjaciół. Po drugie; pukaliśmy. I tak jesteście nadzy, kretynie.

- Ale jesteśmy przykryci! Mogliśmy się pieprzyć!

- To wy królikami jesteście, żeby się pieprzyć? - kpi mulat.

- Czemu króliki? - pytam.

- 'Pieprzyć się jak króliki' czy coś takiego. - odpowiada i siada na łóżku, a ja poprawiam kołdrę na biodrach.

- Może łaskawie wyjdziecie? Chcielibyśmy się ubrać. - przewraca oczami.

- Harry, spokojnie. - uśmiecham się do nich przepraszająco.

- Już wychodzimy. Będziemy w salonie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro