Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*209*

- Spakuję twoje rzeczy i jedziemy, dobrze? - bierze torbę spod ściany i zaczyna pakować do niej rzeczy.

- W porządku.

- Ah, i Lou?

Patrzę na niego czekając aż coś powie.

- Pokaż rękę. - prawie rozkazuje.

- Co? Nie. Nie musisz tego widzieć. - krzywię się i chowam ją za siebie.

- Skarbie, pokaż. - podchodzi do mnie.

- Nie.

Łapie mnie za łokieć i przyciąga do siebie. Ściąga bandaż, by po chwili uważnie oglądać moje rany.

- Serduszko? - marszczy brwi.

- Tak. Nie jest duże, więc nie będzie widać. - wzdycham.

- Obiecałeś, że tego więcej nie zrobisz.

- Wiem, ale to było silniejsze ode mnie. Byłem zraniony. - spuszczam wzrok.

- Przepraszam, kochanie. - przytula mnie. Całuje mnie w czubek głowy, więc uśmiecham się lekko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro