Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*207*

- Musimy porozmawiać. - mówi, przyciskając mnie do drzwi.

- C-co ty tu ro-robisz? Puść mnie, Harry. Nie chcę z tobą rozmawiać, nie chcę Cię widzieć, nie chcę o tobie pamiętać!

- Lou...

- Nie przerywaj mi! Masz w tej chwili stąd wyjść inaczej zawołam Liama i on Ci pomoże. Żałuję, że Cię pokochałem, - wycieram oczy - a teraz żegnam. - odpycham go i otwieram drzwi. - Wyjdź Harry.

- Nie. Daj mi to wytłumaczyć. To naprawdę nie jest tak jak myślisz. Lou, proszę. - patrzy na mnie zaszklonymi oczami.

- Nie.

- Proszę. - łapie mnie za rękę.

- Masz pięć minut. - wyszarpuję ją i opieram się o komodę. Harry siada na podłodze i przeciera twarz dłońmi.

- Ja... To naprawdę była pomyłka. Nigdy nie założyłbym się o to, czy kogoś uwiodę. Cholera, ja taki nie jestem i nie wiem czemu mi nie wierzysz. Przecież mnie znasz. Nigdy bym Ci tego nie zrobił. - wstaje. - Kocham Cię, maluszku, błagam uwierz mi. - klęka przede mną i łapie mnie za ręce. - Lou, kochanie. Wierzysz mi? - całuje mnie w rękę.

- Wierzę. - zagryzam wargę.

Harry szybko wstaje i bierze z łóżka białe róże. Czemu wcześniej ich nie widziałem? Daje mi je, a ja przykładam do nich nos i wącham je.

- Dziękuję Lou, dziękuję. - wyciąga z między kwiatków naszyjnik z wisiorkiem H+L i zakłada go na moją szyję. - Kocham Cię, maluszku. Pamiętaj, że nigdy nie zrobię Ci krzywdy, a nawet jeśli, to nieświadomie i masz mi o tym powiedzieć. Kocham Cię. Kocham, kocham, kocham, kocham. - całuje mnie w nos i mocno przytula.

- Dobrze. Ja Ciebie też kocham.

~*~*~*~

Za szybko się pogodzili...
No ale trudno
Mam nadzieję, że się podoba.
Do następnego!
Kocham was. ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro