Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*203*

*środek nocy*

Budzi mnie głośne chrapanie i mam ochotę zabić tego kogoś.

- Harry, to ty? - pytam cicho.

- Co ja? - oddzywa się, lecz chrapanie nie ustaje.

Nie odpowiadam i wstaję z kanapy, wychodząc z pokoju. Przystawiam ucho do drzwi pokoju gościnnego, w którym śpi nasza urocza parka, ale z tamtąd nie dochodzą dźwięki. Ostatnia opcja, którą postanawiam sprawdzić to Liam w salonie.

Jak postanowiłem, tak też zrobiłem. Wchodzę do pomieszczenia i uderzam Liama w ramię.

- Czego? - mówi sennym głosem.

- Wiesz jak ty głośno chrapiesz? W pokoju Cię słyszałem!

- Sorry Loueh. Idź spać, już nie będę.

- Wierzę Ci na słowo. Następnym razem zrzucę Cię z kanapy. - grożę mu z uśmiechem.

- Tak, tak. Też Cię kocham Tommo. - śmieje się.

- Głupek. Brakowało mi Ciebie. - przytulam go.

- Mi Ciebie też Lou. Mi Ciebie też.

- Liam, to jest mój chłopak. - do salonu wchodzi zaspany Harry.

- Wiem. Nie ukradnę Ci go. - oznajmia poważnym tonem, chociaż wiem, że tylko udaje.

- No ja myślę. - przyciąga mnie do siebie, tym samym odciągając mnie od Li. Całuje mnie w czoło, więc wtulam się w niego.

- Idźcie lulać dzieciaczki. - oddzywa się Payne.

- Oh zamknij się. - kopię go lekko w piszczel.

~*~*~*~

KURWA, HUG LARRY'EGO NA KONCERCIE! JEZU UMARŁAM.
LOU SO TINY!
DO NASTĘPNEGO! ❤
See ya!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro