Część 6
Lukas: Cześć słoneczko, tęksniłaś?
Ja: Część i nie, mam weżwasz Policję? Lukas: Niszczyć moje marzenia :C
Ja: Nie przesadzaj, żyj dalej... Lukas: Jak ma żyć bez siebie? Ja: Znajdziesz sobie inną. Naprawdę się we mnie zakochałeś.... Lukas: Jaką masz teraz lekcję? Ja: Matematyka, a ty? Lukas: Też!!!
Ja: Nie jeszcze chodzimy do tej samej klasy, boję się kim ty jesteś. Bo to nie jest zbytnio normalna klasa.
Lukas: Jestem wysokim brunetem, coś kojarzyć, a ty?
Ja: W klasę wysokich brunetów z imieniem Lukas jest 3. A ja ci nie powiem, a po za tym po co ci ta wiedza?. Lukas: Bo chciałem z tobą normalnie zagadać :C Ja: Jak być zagadał, to bym się do siebie nie odezwała:). A po za tym podoba mi się inny....... Lukas: Kto ci się podoba? Jak go spotkam to nie będzie miał już ładnej bużki..... Ja: Lukas Salvatore, jest przystojny, mądrym inteligentnym dowcipnym sympatycznym umięśnionym chłopakiem w moim wieku. Po co ci o tym mówię? Po o tym, z tobą rozmawiam? Lukas: Co? eeeeee.... Musię iść... Pa Ja: E.. Pa?
............................................................................................................................................................................................................
Co myślicie, dlaczego tak zareagował?:)
Jakieś teorie maszcie, na ten temat?
Piszać w komentarzu, bardzo chętnie je przeczytam.:)
Komentować, gwiazdować i zaobserwować mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro