Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7♡


Drzwi otworzyła mi jej mama.

-Dzień dobry panno Gomez - uśmiechnęłam się

- O cześć Lily, wchodź. Emili jest w swoim pokoju.

-Dziękuje.

Weszłam do pokoju przyjaciółki. Dziewczyna leżała na łóżku i pustym wzrokiem wpatrywała się w ścianę.

- Emili ? - odwróciła się do mnie

- O, już jesteś - zobaczyłam jak jej oczy się zaszkliły.

Rozłożyłam ręce a przyjaciółka widząc to podbiegła do mnie i wtuliła się jak mała dziewczynka. Stałyśmy tak kilka minut, aż dziewczyna się trochę uspokoiła.

- Powiesz mi teraz o co chodzi ? - usiadłyśmy na łóżku na przeciwko siebie, Emili spuściła głowę i przez chwilę sie nie odzywała.

-Był pewnie chłopak w którym byłam zauroczona, myślałam, że on we mnie też. Spotkaliśmy się pare razy i pisaliśmy ze sobą. Wczoraj byliśmy na imprezie u jego kumpla, było fajnie, dopóki ... - urwała zdanie

- Dopóki, co ?

- Wykorzystał mnie.... fakt sama też tego chciałam, ale kiedy było już po wszystkim ubrał się, podziękował za miłe chwile i powiedział, że tylko chodziło mu o to, żeby mnie zaliczyć i wyszedł.

-Powiesz mi co to za pieprzony dupek ? - pokiwała głową na znak zaprzeczenia

- Nie, bo mnie znienawidzisz - powiedziała szeptem

- Obiecuje że nie. Jesteś moją przyjaciółka Emili. - wahała się przez chwile.

- To H-He-Hemmings - spuściła głowę a ja patrzałam na nią z wielkim szoku, spojrzała mi prosto w oczy

- Nic nie powiesz ?

- A co mam powiedzieć, przecież to Hemmings on wszystkich tak traktuje.

-Tak, ale przez chwilę był inny.... dla mnie był inny.

- Chodź tu - przytuliłam ją

- Kochasz go ? - zapytałam

- Nie, ale byłam nim zauroczona, jednakże teraz po tym wszystkim, wszystkie dobre uczucia do niego zniknęły.

- I dobrze kochanie, znajdziesz sobie kogoś innego, lepszego od tego sukinsyna - uśmiechnęłam się na myśl o tym, że już dzisiaj raz kogoś pocieszałam tymi słowami. - Hemmings nie był ciebie wart.

- Tak, ale boli mnie to że tak łatwo mu zaufalam.

- Masz nauczkę moje dziecko - powiedziałam tekstem typowego rodzica i przy tym się uśmiechnęłam

- Zdecydowanie - zaśmiala się z moich słów

- Wiesz..mam ochote na pudełko lodów oreo - powiedziałam

- Ja tez - uśmiechnęła się

- Dzwonimy po Niall'a ? - zapytałam

- Dzwonimy - powiedziała staniwczo, ale zaraz zaczęła się śmiać. Cieszę się, że wszystko z nią okej, bałam się że Emili się załamie jednak to silna dziewczyna.

Obżeraliśmy się lodami i śmialiśmy z głupich żartów chłopaka. Dostałam parę sms'ów, ale ich nie odebrałam. Wróciłam do domu, umyłam się i położyłam do łóżka. Postanowiłam sobie, że pieprzony Luke Hemmings nie skrzywdzi już, żadnej niewinnej dziewczyny, już ja o to zadbam.

**************
Hej,hej dodaje kolejny rozdział *.* następny może w wtorek :*
musze go najpierw napisać ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro