Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6♡

Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie rano, zwlekłam się z łóżka wziąć długi orzeźwiający prysznic. Ubrałam czarną, luźną bluzkę z napisem "Nirvana", którą włożyłam do obcisłych jeans'ów. Malować się nie musiałam, ponieważ nie musiałam niczego zakrywać, tylko rzęsy podkreśliłam czarnym tuszem. Zeszłam na dół gdzie przy kuchence siedział mój starszy brat Liam. Liam jest starszy ode mnie o 3 lata jest przystojnym wysokim brunetem.

-Hej brat - podeszłam do niego i cmoknęłam go w policzek

-Hej siostra, masz jedz - położył przede mną talerz z jajecznicą i bekonem

- Kocham cie braciszku, jedziesz do pracy ?

- Tak, podwieźć cię ?

- Jasne - ucieszyłam się, że nie będę musiała iść pieszo.

Zjedliśmy śniadanie i kiedy wybiła godzina 7:30 wyszliśmy z domu. W szkole byłam o 7:45 poszłam do szafki z której wyjęłam potrzebne mi książki i skierowałam się w stronę sali historycznej - cudownie - pomyślałam z sarkazmem. W środku czekał już na mnie Niall

-Hej maleńka - cmoknął mnie w czółko

-Hej - uśmiechnęłam się do niego - widziałeś Emili ?

- Nie, może dopiero idzie do szkoły.

- Może, a jak tam u ciebie ?

- Świetnie, wspaniale, zajebiście po prostu.

- Widzę właśnie, co się dzieje ?

- Nic ważnego - uśmiechnął się smutno - powiedz co u ciebie ?

- U mnie okej.- powiedziałam krótko - to chodzi o tą Rocki ? Daj sobie z nią spokój, mówiłam ci.

- Chyba miałaś racje, ona nic do mnie nie czuje. Wczoraj widziałem ją z jakimś kolesiem na mieście jak się obściskiwali - skrzywił się

- Hej, spoko koleś, widziałeś się w lustrze ? Znajdziesz sobie inną dziewczynę w której się zakochasz i będziecie żyli długo i szczęśliwie bla, bbla, bla - przytuliłam chłopaka- wiesz gdybyś nie był moim najlepszym przyjacielem to bym cie brała - zaśmiałam się

- Fuu nie wyobrażam sobie nas razem - odsunął się ode mnie gwałtownie, uderzyłam go za to w ramię - ałaaaaa - znowu mnie przytulił - dziękuję Li.

- Nie ma za co - uśmiechnęłam się

Przechodząc na długiej przerwie koło szafki Hemmings'a zauważyłam jak się na mnie patrzy a kiedy odwróciłam się w jego stronę uśmiechnął się do mnie - ahaaa ?! co miał znaczyć ten uśmiech ?

Lekcje mijały a Emili jak nie było tak nie ma do teraz. Nie dała znaku życia od wczoraj wieczora tak jak i mój nieznajomy. Czekaj, czekaj, żaden tam "mój" - pomyślałam.

Lekcje skończyliśmy o 14:55 założyłam słuchawki i ruszyłam w stronę domu. W połowie drogi zadzwoniłam do Emili. Odebrała po trzecim sygnale.

- Hallo

- Hej, dlaczego Cię nie było w szkole ?

Nastała chwila ciszy.

-Emili ? Co się dzieje ?!

- Potrzebna mi jest teraz przyjaciółka.

- Już idę - i się rozłączyłam

- Cholera - powiedziałam i poszłam szybkim krokiem do domu dziewczyny.

*****************

Hej, jak tam święta ? U mnie świetnie *.* A że jestem w dobrym humorze dodaje rozdział :*

Jak myślicie co się stało Emili? ☺

Dobranoc






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro