Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

58♡

Luke pov.

Następnego dnia obudziliśmy się prawie jednocześnie. Kiedy moja dziewczyna otwierała oczy pocałowałem ją czule w czoło.

-Dzień dobry skarbie-powiedziałem

-Hej-odpowiedziała przeciągając się a mój t-shrt który jej dałem podwinął się odsłaniając jej płaski brzuch.

Zaliczyłem ją.

Tak pewnie bym powiedział te parę miesięcy temu.

Teraz wszystko jest inne.

Ja jestem inny i zawdzięczam to wyłącznie jej.

Dotknąłem jej nagiej skóry a Lily spojrzała na mnie i zarumieniła się.

Ona też strasznie się zmieniła.

Jest bardzie czuła i wrażliwa.

Po śniadaniu wróciliśmy do domu Lily gdzie zastaliśmy naszych przyjaciół śpiących na kanapie i małego szczeniaka, który na nasz widok od razu do nas podbiegł i szczeknął.

-Wstawać!-krzyknąłem a Mike, który spał po zewnętrznej stronie spadł z niej i uderzył o ziemie.

Zaczęliśmy się z Lily śmiać z całej sytuacji.

Niall otworzył oczy i spojrzał na ziemie.

-Mike czemu ty śpisz na ziemi? będziesz cały obolały-powiedział

-Już jestem-stwierdził drugi

-Chodź Mike, przyjechałem po ciebie- poinformowałem go

-Po co?-zapytał

-Mamy próbę za chwilę.

Bardzo lubię śpiewać i nawet wychodzi nam ten cały zespół dlatego mam nadzieje, że po ukończeniu szkoły zrobimy coś w tym kierunku.

-Widzimy się później złotko-spojrzałem na Lily

Przytaknęła lekko głową i uśmiechnęła się promiennie.

-Wieczorek filmowy?-zaproponowała

-Jestem jak najbardziej za.-pocałowałem ją w usta.

Pożegnałem się jeszcze z psiakiem i wyszliśmy.

Lily pov.

Odwróciłam się w stronę mojego przyjaciela, który dziwnie mi się przyglądał.

-Spałaś z nim.-stwierdził

Stanęłam wryta zapominając o tym jak bardzo bezpośredni był.

Przygryzłam dolną wargę i przytaknęłam lekko głową.

-W końcu-wyrzucił ręce w górę i opadł na kanapę

Zrezygnowana usiadłam koło niego i oparłam się o jego ramie.

-I jak?-zapytał cicho

-Co jak?

-No, jak było?- uniósł jedną brew

Jak było?

Cudownie

Wspaniale

-Okey-powiedziałam

-Tylko na tyle cię stać?

Parsknęłam.

-Ok, było nieziemsko..-rozmarzyłam się

-I taka odpowiedź mi się podoba-Niall się zaśmiał

-A gdzie mama?-zapytałam po chwili milczenia

-Kiedy przyszła wczoraj do domu powiedziała żebym ci przekazał, że jedzie na noc do cioci Belly i wróci dzisiaj wieczorem-oznajmił

-Ok-odpowiedziałam krótko

Resztę dnia przesiedziałam na kanapie bawiąc się z Nike'em.

***
Miłego wieczoru :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro