49♡
3..
2..
1..
-SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
Krzyknęli wszyscy ci którzy byli jeszcze w stanie ustać na własnych nogach.
Ja też już byłam trochę wstawiona, ale czułam się świetnie.
-I żeby ten rok był jeszcze lepszy-powiedział mój chłopak.
-Jeśli będziemy razem to nic innego nie potrzebuje-powiedziałam i wpiłam się w jego usta.
Jeszcze przez około 5 minut obserwowaliśmy jak niebo błyszczało od kolorowych fajerwerek.
Było niesamowicie.
-Kocham cię!-krzyknęłam, kiedy zostaliśmy już prawie sami na dworze.
Tak, byłam pijania...
I tak, byłam w tej chwili mega szczęśliwa.
Luke pov.
-Ja ciebie też słoneczko- złapałem ją i mocno do siebie przytuliłem.
Dziewczyna wtuliła się we mnie mocniej i ziewnęła.
-Zmęczona?-zapytałem.
-Niee..-odpowiedziała.
Ta, jasne.
Niestety ja jej do domu odwieźć nie mogę, Niall pewnie też zostaje na noc. Położę ją w jednym z pokoi gościnnych Ash.
-Chodź słońce, pójdziemy cie położyć spać..-złapałem ją za rękę.
-Ale ja nie chcę- marudziła.
Będąc w środku Lily jakby odzyskując siły pociągnęła mnie na parkiet i zaczęła kręcić tym swoim świetnym tyłeczkiem. Dołączyłem się do niej i tak przetańczyliśmy następną godzinę.
-Chodź-pociągnąłem ją za sobą.
W połowie drogi wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę. Weszliśmy do pokoju gdzie muzyka prawie w ogóle nie docierała. Położyłem ją na łóżku i chciałem zdjąć jej buty, ale mnie powstrzymała łapiąc mnie za koszule i przyciągając do siebie. Wpiła się w moje usta.
Jak ona zajebiście całowała..
-Kochaj się ze mną...-wyszeptała mi w usta.
Pokiwałem z niedowierzaniem głową.
-Nie wiesz co mówisz-stwierdziłem śmiejąc się.
Wstałem i zdjąłem jej buty i sukienkę.
-Jesteś pewien?- stanęła przede mną w czarnym koronkowym komplecie.
Ona mnie prowokuje?
Sięgnęła do moich ust i całowała mnie prowokująco jednocześnie odpinając guziki mojej koszuli.
Tak i to bardzo.
Między czasie zdjąłem buty i spodnie.
-Mmm..-mruknąłem i przewróciłem ją na plecy.
Nie możesz jej tego zrobić!- mówiła mi moja podświadomość.
Tak, nie mogę jej tego zrobić. Chce dla niej jak najlepiej i chcę aby jej pierwszy raz był magiczny i co najważniejsze na trzeźwo aby wszystko zapamiętała.
Byłbym egoistą wykorzystując to, że jest pijana i nieświadoma swoich słów.
Oderwałem się od niej i spojrzałem głęboko w oczy.
-Jestem pewien cukiereczku- cmoknąłem ją w czoło i kładąc się obok niej przykryłem nas pościelą i przygarnąłem do siebie.
Jęknęła niezadowolona a ja zaśmiałem się cicho.
Moja mała sprośna Lily.
******
Długo pisałam ten rozdział, ale i tak nie jestem zbytnio zadowolona :,(
wybaczcie ♡
Ps. ASHI TAKI SEKSI *.*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro