45♡
Wieczór z chłopakami miną mi jak zawsze na dobrej zabawie.
Niall i Michael chyba myśleli że nie widzę jak wymieniali się numerami, albo ciągle między sobą gadali.
Bardzo się cieszę, że mój przyjaciel też będzie mógł być w bliskiej przyszłości szczęśliwy.
Mama wróciła po 23:00, chłopcy jeszcze siedzieli u mnie, kiedy weszła do salonu wszyscy spojrzeli na kobietę.
-Cześć dzieciaki!-zawołała
-Dobry wieczór!- odpowiedzieli wszyscy chórem
- Cześć mamo-powiedziałam jej.
Uśmiechnęła się do mnie tak jak tylko mama potrafi i poszła do kuchni.
Coś ja trapi...
-Luke?-spojrzałam w jego oczy a chłopak jakby czytając mi w myślach przytaknął głową i spojrzał na resztę.
-Ej słuchajcie zbieramy się- powiedział- moja dziewczyna chce pobyć trochę sama- uśmiechnął się do mnie.
Wszyscy jakby na zawołanie wstali i zaczęli się ubierać. Przyjacielowi powiedziałam tylko że później do niego przedzwonię.
Kiedy wyszli udałam się do kuchni.
-Jak tam?-zapytałam i oparłam się plecami o ścianę.
-Dobrze- uśmiechnęła się lekko.
-A w pracy?
- Ciężko ale daje radę.
-Mamo...
- No co?
- Widzę, ze coś ci jest.
-Nic mi nie jest- przewróciłam oczami.
Zawsze tak mówi jak chce skończyć temat.
- Po prostu źle się czuję i jestem zmęczona..-dokończyła
- Jak wolisz-powiedziałam- ale jak będziesz chciała pogadać to wiesz gdzie mam pokój.
Zawsze miałam z mamą dobre kontakty i potrafiłam z nią o wszystkim pogadać. Nie wiem dlaczego tym razem nie chce mi nic powiedzieć.
Nagle coś przyszło mi do głowy.
O cholera to o to chodzi?
Smuci się bo widzi, że jej dzieci mają swoją drugą połówkę przy sobie a ona nie?
W sumie to by się zgadało, odkąd skończyłam drugą klasę gimnazjum mama ani razu nie wyszła na randkę.
Może pobawię się w swatkę?
********
Taki trochę z dupy...
Następny postaram się dać lepszy :)
Mam w zanadrzu drame muahaha, także no.. :D
Trzymajcie się cieplutko :*
Liczę na wiele gwiazdek i komentarzy od was :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro