Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41♡

*scena +18 czytasz na własną odpowiedzialność xD (nie śmiejecie się nie lubię i nie umiem pisać takich scen, z góry przepraszam haha)

-Jedziemy do mnie?-zapytał kiedy wsiadaliśmy do auta.

W sumie czemu nie.

-Tak-odpowiedziałam

Przez całą drogę wpatrywałam się w chłopaka i jego dłoń która znajdowała sie na wewnętrznej stronie mojego uda.

Luke Hemmings jest moim chłopakiem!

Po 15 minutach byliśmy pod jego domem. Wysiedliśmy z auta i udaliśmy się do środka.

-Twoi rodzice w domu?-zapytałam

-Nie, wyjechali do Sydney na kilka dni-odpowiedział wyjmując jednocześnie klucze z kurtki i otwierając drzwi. -czuj się jak u siebie w domu moja dziewczyno.

Zachichotałam na jego słowa.

Minie trochę czasu zanim się przyzwyczaję.

Było już sporo po 22:00 kiedy skończyliśmy oglądać film w salonie.

-Mogę wziąć kąpiel?-zapytałam

-A mogę z tobą?- poruszył zabawnie brwiami

-Nie- pokazałam mu język

-Zadziorna-zawołał za mną

-Lubisz mnie taką-odkrzyknęłam

-Kocham!

Weszłam do dużej łazienki, rozebrałam się i weszłam pod strumień gorącej wody. Włosy umyłam miętowym szamponem a ciało jego żelem pod prysznic. Kiedy wyszłam z kabiny zorientowałam się, że nie mam nic na przebranie.

Cholera!

Wyszłam po cichu z łazienki w bieliźnie i ręczniku mając nadzieje, że chłopak jest jeszcze na dole. Weszłam do jego pokoju aby poszukać jakiegoś t-shrt'u, otworzyłam wielką szafę na oścież i się rozejrzałam.

-Co robisz kochanie?-przestraszyłam się a ręcznik który miałam na sobie zsunął się i teraz leżał u moich stóp.

Teraz stałam przed nim w koronkowym komplecie widziałam jak skanuje moje ciało a kiedy spojrzał mi w oczy widziałam w nich pożądanie.

-Chcesz żebym oszalał?-zapytał śmiejąc się.

Podszedł do mnie i zaczął sunąć swoimi wielkimi dłońmi po moim ciele.

-Czego szukałaś słoneczko, hmm?- pocałował mnie w szyje a ja westchnęłam.

-Jakiego twojego t-shrt'u...-powiedziałam zarzucając swoje ręce na jego szyje.

-A po co ci? tak wyglądasz o niebo lepiej -powiedział jednocześnie posuwając mnie w stronę łóżka.

O nie, czy on chce ze mną uprawiać seks?!

Panika narastała we mnie w każdą sekundą.

Chłopak położył mnie na łóżku i zawisł nade mną całując mnie.

-Emm..Lukey, ja nie..

-Cii..spokojnie, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz-pocałował mnie- będę czekał.

Moje serce kolejny raz zmiękło.

I jak go tu nie kochać..

Pocałunkami wyznaczył sobie trasę od moich ust aż do pępka. Kiedy zjechał jeszcze niżej moje ciało znowu się spięło.

-Zrelaksuj się mała-wyszeptał.

Spojrzał na mnie i wszystkie moje obawy zniknęły.

Na początku pocałował mnie w wewnętrzną stronę ud a później w moją kobiecość na co wciągnęłam głośno powietrze.

Zrobiło mi się gorąco a moja twarz płonęła, odruchowo zakryłam dłońmi.

Boże, jak on na mnie działa..

Chłopak wyprostował się i zdjął moją dolną część bielizny po czym znowu przybliżył się do mojej kobiecości i delikatnie musnął ustami wzgórek.

Westchnęłam głośno.

Chłopak zaczął jeździć językiem po całej długości i zataczać kółeczka raz językiem a raz ręką.

Wszystko było tak intensywne, że nie wiedziałam co się wokoło mnie dzieje.

Nagle poczułam jego palec w sobie, wygięłam plecy w łuk.

-Mmm.. jesteś taka mokra, słoneczko- powiedział mrucząc z zadowolenia (musiałam xDDD)

Poruszał nim powoli, ale z każdym pchnięciem przyśpieszał ruchy swojej ręki.

Jęczałam tak głośno, że gdyby jego rodzice byli w domu na pewno mieli by darmowe porno.

Otworzyłam na chwilę oczy aby spojrzeć na chłopaka. Luke wisiał nade mną i przyglądał mi się z otwartymi ustami i oczami przepłnionymi pożądaniem.

Sapnęłam z rozkoszy, którą mi dawał.

-Tak maleńka, dojdź dla mnie- wyszeptał przy moim uchu jednocześnie zaczynając kręcić kółeczka wokół mojej łechtaczi.

Czułam, że dochodzę...

-Luke!- zacisnęłam się wokół jego palca i szczytowałam...

Minęła chwila zanim unormowałam oddech.

Chłopak po całym zdarzeniu przysunął się do mnie i pocałował czule.

-To było..-szepnęłam

-Niesamowite, tak wiem- powiedział.-ty jesteś niesamowita.

Przytuliłam się do niego.

-Kocham cię, Lukey-powiedziałam i pocałowałam jego tors.

-Ja ciebie też, Li-cmoknął mnie czubek głowy.

*****
Wybaczcie mi ludzie za tak amatorki rozdział :///
Proszę nie śmiejecie się xDDD
Chociaż ja sama pisząc ten rozdział nie mogłam ze śmiechu 😂

Do następnego :*


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro