34♡
-Jak minął wieczór filmowy hm?-dopytywał Niall-było ruchanko?-poruszył briwami
-Za kogo ty mnie masz?!- spojrzałam na niego groźnie.
-Jakieś macanko?
-Palcówka?
-Lodzik?
-Cokolwiek?
-Nie.-pokiwałam głową na boki.
ughhhh... ale on był upierdliwy.
-Serio?!
-Serio-poklepałam go po ramieniu
-A całowaliście się przynajmniej, czy mam się iść zapytać kolesia, co z nim nie tak?-zarumieniłam się lekko.
Cholera, nienawidzę się rumienić!
Pokiwałam lekko głową jednocześnie przygryzając wargę.
-Uhuhuhuuu... coś z tego będzie, mówię ci-gwiżdże
-Przyjaciele- przypominam
-Tak z różnymi dodatkami w stylu darmowego lizanka- zaczął się śmiać a ja uderzyłam go z całej siły w klatę.
-Spierdalaj gejuchu-odgryzłam się.
-Twój gejuch- wytknął mi język.
Zaśmiałam się.
-A tak serio chciałabyś coś poważniejszego z nim?
-Nie!... w sumie sama nie wiem- mam mętlik- mówiłam ci już, że jesteśmy przyjaciółmi.
Nagle ktoś mnie objął od tyłu i cmoknął w policzek.
-Kto jest czyim przyjacielem?- zapytał Luke
-Ehmm.. my jesteśmy przecież przyjaciółmi, prawda?-zerknęłam na niego.
-Yhmm tak, racja-uśmiechnął się.
Widziałam jak Niall przyglądał się nam z uśmiechem, wiedziałam że coś knuje. Nagle podbiegł do nas Mike.
-Hej Lily-przywitał się ze mną uściskiem- o, cześć Niall- podali sobie ręce, a chłopak nie spuszczał wzroku z mojego przyjaciela.
Muszę wypytać Luke'a o orientację Michael'a.
-Cześć, Michael-chłopak odwzajemnił uśmiech.
-Lukee, po szkole mamy próbę w garażu Ash'a.-poinformował go Mike
-Jaka próba?- zapytałam
-Mamy taki mały zespół i trochę sobie brzdąkamy-powiedział
A Niall'owi zaświeciły się oczy.
-Może chciałbyś wpaść posłuchać?- zapytał z nieśmiałym uśmiechem.
-Tak- odpowiedziałam- a mogę zabrać ze sobą Niall'a?
-Jasne-powiedział Mike.
-To super!-ucieszyłam się.
Po mojej wypowiedzi zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcje.
********
Sorrki Was wszystkich bardzo mocno,rozdziały miały być częściej a jest odwrotnie :/
Po prostu nie miałam weny ;(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro