32♡
Mama Lily pov.
Było już po 23:00 kiedy przekroczyłam próg domu. W całym domu było ciemno, tylko w pokoju córki paliło się małe światełko.
Rano mówiła mi, że ma do niej przyjść jakiś kolega, pewnie jeszcze tutaj jest.
Odłożyłam zrobione wcześniej zakupy na wyspie kuchennej i opadłam na krzesło.
-Ehhh... przydałby mi się jakiś mały urlop.
Rozpakowałam zakupy i skierowałam się do pokoju Lily.
Otworzyłam lekko drzwi do pokoju w którym paliła się nocna lampka. Rozejrzałam sie po pomieszczeniu i zauważyłam stertę poduszek porozrzucanych po podłodze. Na łóżku leżała moja córka przytulona do tego samego chłopaka z którym przyłapałam ją ostatnio. Obydwoje spali.
"Koledzy", taa jasne.
Uśmiechnęłam się na ten widok. Zastanawiałam się czy czasem nie obudzić Luka i odwieźć go do domu. W ostatniej chwili przypomniałam sobie, że jutro mają dopiero na 11:00 do szkoły.
U ich stóp leżał włączony laptop z jakimś filmem. Podeszłam do łóżka, zamknęłam urządzenie i odłożyłam go na szafkę nocną. Zgasiłam jeszcze lampkę i skierowałam się do wyjścia. Kiedy zamykałam drzwi usłyszałam jak chłopak przez sen wymamrotał krótkie:
-Lilyy..
Muszę z nią o tym chłopcu porozmawiać.
Przed snem wzięłam jeszcze długą rozluźniającą kąpiel. Przed 24:00 położyłam się do łóżka i od razu zasnęłam.
********
Jest 2:08 a ja dodaje rozdział :O
Bezsenność to zło :/
Macie tu coś nowego :)
Do dzisiaj kochani :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro