Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23♡

Ja: Hm.. dobrze.

Luke: Mogę ci zadać pytanie ?

Ja: Spoko, pytaj.

Luke: Spotkamy się Lily ?

Ja; Przecież niedawno się widzieliśmy.

Luke: Ale ja chciałbym gdzieś z tobą wyjść.

Ja: Oh...

-To on ?

-JEZU NIALL !! - złapałam się za serce - ZAWAŁU PRZEZ CIEBIE DOSTANĘ !!

- Sorrki słońce, co ci napisał ? - spojrzał mi w telefon

- Sam zobacz - podałam mu telefon.

Chłopak czytał wiadomość i na jego ustach pojawił się uśmiech.

Co ?

- STARA, ON ZAPROSIŁ CIĘ NA RANDKĘ !!!

- CO ?! Nie.. źle to odebrałeś.

-Tjaa jasne-przewrócił oczami - i co mu odpiszesz ?

- A co ty o tym sądzisz ?- zapytałam

- ZGÓDŹ SIĘ!!

-PO CZYJEJ TY JESTEŚ STRONIE ?!

-Oczywiście po twojej, ale co ci szkodzi ?

I tym właśnie pytaniem zamknął mi usta.

Luke: Zależy mi.

Ja: Od kiedy ?

Luke: Od teraz, chcę się po prostu spotkać jak para znajomych.

-Widzisz, żadna tam "RANDKA" - pokazałam chłopakowi.

- Ja i tak wiem swoje - udał zawiedzionego wiadomością Luka.

Ja: Zgadzam się.

Ja: Tylko nie kombinuj.

-Oj będzie się musiał chłopak postarać - uśmiechnęłam się złośliwie

-Już mu współczuję.

W tej samej chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

-ŻARCIE !!!- wykrzyknęliśmy oboje

- Biegnij do drzwi murzynie i przynieś pani pokarm! - rozkazałam z pewną powagą.

-Co tylko sobie czarownica życzy - rzuciłam go poduszką jednocześnie się śmiejąc.

Luke: Super!

Luke: Jutro ?

Ja: Jasne.

-Wisisz mi hajs wiedźmo - Niall położyć na stole dwie średnie pizze.

-Mhmmm tak, tak - zabieram jeden kawałek i rozsiadam się wygodnie na kanapie.

Chłopak wziął całe pudełko i usiadł w fotelu.

Luke: Co robisz ?

Ja: *wyślij załącznik*

Luke: A to nie przeszkadzam.

Luke: Do jutra.

Że co ?!

**************
To już ostatni na dzisiaj :*
Dobranoc kochani *.*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro