22♡
- CAŁOWAŁAŚ SIĘ Z LUKEM HEMMINGSEM?! - od razu po całym zdarzeniu zadzwoniłam do Niall'a - ZARAZ BĘDĘ!
- Nie podniecaj się tak bo zmoczysz majty - wywróciłam oczami - a i wstąp do sklepu..-
- Taa.. wykorzystuj mnie dalej... lody oreo?
- KOCHAM CIĘ! - wydarłam się do słuchawki
- Nie krzycz tak szmato, za 3 minuty jestem.
- Sam jesteś szmatą, SZMATOOO .... - zaczęłam się śmiać
- JAPA LAMO - teraz on krzyczał - weź... kończę bo dostałem przez ciebie opierdol od staruszki.
- HAHAHAAHAHAAHA...
Rozłączył się.
Tak w środku rozmowy ?!
Będę musiała porozmawiać o jego dobrych manierach.
Z uśmiechem na twarzy poszłam na dół zrobić nam coś do picia.Kiedy już stawiałam parujące kubki z herbatą na stoliku w salonie usłyszałam dzwonek.
-OTWARTE!! - krzyknęłam
Usłyszałam jak chłopak zdejmuje buty i chwile później siedział już koło mnie.
- NIALL'U JAMESIE HORANIE, KTO CI SIĘ POZWOLIŁ ROZŁĄCZYĆ Z TAK WAŻNEJ ROZMOWY TELEFONICZNEJ?!
- NIE PIERDOL, NIE PRZYSZEDŁEM TUTAJ TAKI KAWAŁ DROGI, ŻEBYŚ MI TERAZ TU DAWAŁA LEKCJE DOBRYCH MANIER. -
- 10 domów dalej to naprawdę daleko - uśmiechnęłam się krzywo
- Już nie bądź taka sarkastyczna. WIESZ ILE TO DLA MNIE JEST?! - zlapał sie za serce,widząc jego minę znowu zaczęłam się głośno śmiać.
- Dobra, wróćmy do ciebie...- był bardziej podekscytowany niż wtedy kiedy pierwszy raz poszedł na wagary <hahahaah>
-Masz te lody? - przerwałam mu, podał mi duże pudełko moich ulubionych lodów.
Zabrałam się za ich jedzenie a mój przyjaciel mi się przyglądał, widziałam w jego oczach rozbawienie i braterską miłość.
- Co?- powiedziałam z pełną buzią.
- Jesteś cała brudna - zaczął się śmiać - jesz gorzej niż dwu letnie dziecko. - kolejny wybuch śmiechu
Udałam obrażoną, ale widząc się w odbiciu mojego telefonu dołączyłam do Niall'a.
-Teraz mi opowiesz? - westchnęłam ciężko.
- Mhmm... tak więc przyszedł zamieniliśmy może z 3 zdania po czym mnie pocałował.Zjawiła się mama...
- I widziała was?- zrobił wielkie oczy
- Tak, widziała... Poszła do pracy a ja kazałam wyjść Luk'owi, niestety on jak zwykle musi coś odwalić, więc jak wychodził to znowu mnie pocałował. - zapadła chwila ciszy - oto mój poranek w skrócie.
- I jak było? - spojrzałam na niego dziwnie. - no wiesz....pocałunek, poczułaś coś?
Czy poczułam?
- Nie wiem Niall, to wszystko było takie... INTENSYWNE. Pogubiłam się, ale przez jeden pocałunek nie zapomnę tych wszystkich jego idiotycznych wyskoków.
O nie tak łato nie będzie.
-Ale podobało ci się? - podpuszczał mnie.
-TAK I TO KURWA CHOLERNIE! - wydarłam się - ale to i tak niczego nie zmienia.
-AAAAAAA... A JA CI MÓWIĘ, ŻE WY BĘDZIECIE RAZEM - Niall zaczął biegać po salonie i krzyczeć jak jakaś pusta lalka. - LUKE I LILY
- NIALL ZAMKNIJ MORDĘ BO CI JĄ ZSZYJE ZARAZ TWOIMI ŁONIAKAMI!!! - chłopak przystaną na chwile jakby zastanawiając się nad czymś.
- LULYYYYYYY !!!!!!!!
Teraz przesadził, rzuciłam się za nim i goniłam go po całym domu.
- STÓJ CIEMNOTO BO SIĘ DUSZĘ - wykrzyczałam - SŁYSZYSZ PODDAJE SIĘ !!! - usiadłam w fotelu.
Chłopak przyszedł i położył się na kanapie.Wykorzystując jego nieuwagę wskoczyłam na niego i w tej chwili siedziałam na jego brzuchu.
- Nigdy więcej tego nie powtarzaj - powiedziałam ściszonym głosem.
- Wiesz, że wyglądasz bardzo podniecająco - zatkało mnie.
- Uważaj bo ci stanie -zaczęłam się śmiać
- Za późno kochanie - on się też śmiał
- Fuuu.. Niall jesteś moim przyjacielem.
- A ty moją małą szmatą i nic tego nie zmieni - zepchnął mnie z siebie i usiał
Przytuliłam się do jego boku.
- Pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć mała - pocałował mnie w czoło - i każdemu co cię zrani obije mordę.
- Oooo jesteś taki słodki kiedy mówisz, że obijesz komuś mordę - zaczęłam się śmiać - za to ja wyszarpię kudły każdej lasce, która będzie chciała zranić mojego murzynka.
- Murzynka, serio ? - spojrzał na mnie - zepsułaś taką wzruszającą scenę.
- Hahaah, wiesz że cie kocham.
- Tak, wiem o tym bardzo dobrze. Ja ciebie też- rozweselił się.
-Dobra bo robi się ckliwie i zaraz mi tu będziesz płakał - zaczęłam się śmiać.
- Wychodzimy dzisiaj gdzieś - skrzywiłam się lekko - twoja mina mówi wszystko, czyli zostajemy, zamawiamy pizze i oglądamy jakieś horrory?
- Ty to wiesz jak zadowolić dziewczynę.
- Mhmm... idę zadzwonić.
Nie wiem co bym zrobiła bez tego debila.
Nagle poczułam wibracje, wyciągnęłam telefon i przeczytałam wiadomość.
Luke: Hej, jak się czujesz? :)
**********
Jest i kolejny :)
Co sądzicie o Niall'u ?
Do jutra kochani :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro