Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.6♡

*miesiąc później*

-Koniec!- krzyknął Niall wychodząc z szkoły po raz ostatni.

-Koniec.-powtórzyłam ciszej

Teraz będzie tylko pod górkę.

-Hej, Lily-zawołał- nie rób takiej miny. Powinnaś się cieszyć.

Wymusilam lekki uśmiech, ale mojego przyjaciela to nieprzekonalo.

Posłał mi tylko wspolczujace spojrzenie i przytulil do siebie.

-Horan!- usłyszeliśmy znajomy głos- oddaj mi moją dziewczynę.

-Kiedy mu powiesz?- Niall szepnal mi szybko do ucha.

-Nie wiem.- zdolalam tylko tyle odpowiedzieć zanim pojawił się przy nas mój chłopak.

-Hej słoneczko- Luke cmoknal mnie w usta.

-Hej...

-To co moi państwo, dzisiaj balujemy!

-Się wie- przyznał mu rację Niall.

**
Stałam przed lustrem i wybieralam coś odpowiedniego na imprezę u Caluma.
Od jakiegoś czasu brzuch stał się już lekko widoczny i trudno jest mi go zakrywac.

Od miesiąca nie chodzę z moim chłopakiem do łóżka stosujac te bezsensowne wymówki typu:

"Boli mnie głową.."

"Mam okres..."

Muszę mu w końcu powiedzieć o tej ciąży nie zależnie od tego co później będzie...

***

-Gotowa?-usłyszałam z dołu głos mamy- Luke już jest.

-Tak, już schodze.

Ubralam zwiewna letnią sukienkę, która zakrywala moje krągłości.

Zabrałam potrzebne rzeczy i ruszyłam na dół.

-Pięknie wyglądasz- powiedzial Luke.

-Dzięki- pocalowalam go przelotne w usta.

-Wychodzimy!-krzyknelam.

-Baw się ostrożnie- mama wiedziała o tym, że jeszcze nie powiedziałam o ciąży chłopakowi i chociaż była przeciwna temu, że wychodzę moim stanie na imprezy gdzie jest alkohol to niestety musiała to uszanować.

***
-Co chcesz do picia?

-Coś bezalkoholowego- chłopak uniósł wysoko brwi.

-Dlaczego?

-Nie mam ochoty.

Luke tylko wzruszył ramionami i nalal mi kubeczek soku pomarańczowego.

-Idziemy tańczyć?-zapytałam kiedy chłopak oproznil któryś z rzędu kubeczek.

-Jasne.

Tanczylismy przytuleni do siebie a iskierki podniecenia skakaly między nasza dwójka.

Mam ochotę się z nim kochać i wiem ze on ze mna też.

Byłam tak podniecona, że nie zauważyłam kiedy dokładnie idziemy. Po bardzo krótkim spacerze weszliśmy do łazienki.

Luke zamknął drzwi na klucz i przyparl mnie do nich swoim ciałem, calujac moja szyję.

-Cal pozamykal wszystkie pokoje- mówił- poszukal bym go, ale...

-Cii..-pociagnelam co za jego blond włosy- to będzie taki nasz szybki numer w łazience Cala- usłyszałam śmiech Lukeya.

-Niegrzeczna dziewczynka.-jednym ruchem zdjął moje majtki i swoją dolną garderobę po czym złapał moje pośladki, unosił i przyszpilil swoimi biodrami do drzwi.-Moja- powiedzial kiedy pewnym ruchem wszedł we mnie.

-Twoja- jeknelam z przyjemności.

-Czyja?-wysunął się i powtórzył czynność tylko mocniej.

-Ahh...-odchylilam głowę do tylu- twoja!

-Kocham Cię..

Chłopak posadził mnie na krawędzi umywalki i przyspieszył tempo.

Kiedy skończyliśmy, powtorzylismy to jeszcze jeden raz.

***

-Gdzie byliście?- zapytał się Mike kiedy wróciliśmy na dół.

-Pozwiedzać- zażartował Luke.

-O nic więcej nie pytam- uśmiechnął się Michael.

-Luke, muszę ci coś powiedzieć.-zaczęłam

- Zachwileczke kochanie.- przerwał mi- idę z chłopakami po piwo, zaraz wracam.

Zaskoczona jego odpowiedzia usiadłam na kanapie i obserwowałam oddalajacego się chłopaka.

***
Zmartwychwstalam xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro