2.3♡
-Powiesz mu?-zapytał
Pokręciłam przecząco głową.
-Dobrze wiesz, że jeżeli ty mu nie powiesz to ja będę zmuszony to zrobić.
-Nie powinieneś-opuściłam głowę.
-Niech wie co zrobił-zazgrzytał zębami
-Dość!-podniosłam głos-sama mu powiem kiedy się wszystkiego dowiem.
-Muszę już iść-powiedział nagle.
Kiwnęłam tylko lekko głową. Niall podszedł do mnie i ostatni raz przytulił mnie do siebie z całej siły.
-Tylko nie rób głupstw bo się z tobą rozliczę-powiedział surowo.
-Kocham cię-powiedziałam
-Tak mała, ja ciebie też-cmoknął mnie w skroń i wstał po czym wyszedł z mojego pokoju.
Jeszcze przez następne 2 godziny siedziałam w tym samym miejscu i patrzyłam na ten nieszczęsny test ciążowy który leżał przede mną, kiedy do pokoju weszła mama mój świat stanął w miejscu.
-Córcia Niall dzwonił i..-przerwała widząc moją minę a potem rzecz leżącą koło mnie zakryła usta dłonią i cofnęła się o dwa kroki a ja wybuchnęłam płaczem.
Nie spodziewałam się takiej reakcji.
Byłam przygotowana na wszystko, że nakrzyczy na mnie, że w tak młodym wieku zamiast się bawić będę niańczyć bachora.
-Lily-powiedziała tylko i usiadła koło mnie-przepraszam, nie chciałam tak zareagować-tłumaczyła się-po prostu jestem w szoku.
-Boje się mamo-powiedziałam słabo.
-Oh nie masz czego-kołysała mnie-to skarb, taki sam jakim twój brat był dla mnie, kiedy byłam w twoim wieku.
No tak teraz dopiero skojarzyłam, że mama była w moim wieku kiedy zaszła w pierwszą ciążę.
Nawet nie pamiętam kiedy z tego wszystkiego zasnęłam.
*
Kilka dni później byłam na wizycie u ginekologa, który wszystko potwierdził.
Byłam w 5 tygodniu ciąży.
Od razu po powrocie do domu zabrałam się za naukę do matury.
Lukey: Mogę wpaść? :*
Już chciałam mu odmówić, ale stwierdziłam, że może mu uda się chociaż poprawić mi humor.
Ja: Jasne, wpadaj :*
To nie zmienia faktu, że na razie nie powiem mu o ciąży.
***
Jakiś taki nijaki :/
A co wy o nim sądzicie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro