Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.11


Na przyjazd chłopaków przygotowaliśmy małą imprezę u mnie w domu.

Wszystko było gotowe już od godziny tylko czekaliśmy na nasze gwiazdy.

Stresowałam się ponieważ Luke nie widział mnie odkąd wyjechał do Europy.

Co jeśli przerazi go mój brzuch i stwierdzi że jednak nie jest gotowy na ojcostwo?

-Wszystko będzie dobrze- poklepała mnie mama.

Jak ona to robi że nie muszę nawet nic mówić a ona i tak wie że coś mnie trapi.

Pewnie za niedługo się dowiem jak to jest..

W tym momencie otworzyły się drzwi naszego domu i do środka wpadły cztery rozczochrane czupryny.

-Niall!- krzyknął Mike i rzucił się w objęcia chłopaka.- uśmiechnęłam się na ten widok a później powędrowałam wzrokiem ku Luke'owi.

Stał i patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami.

Już chciałam odwrócić się na pięcie i wyjść z tego pokoju zanim się rozpłacze, ale ktoś pociągnął mnie za rękę i przywarł swoimi ustami do moich.

O ja cudownie było znów móc go pocałować.

-Cześć- powiedział z uśmiechem- tęskniłem za tobą.

-Ohh Lukey- pociągnęłam go za t-shirt i pocałowałam raz jeszcze- chłopak zaśmiał się.

-Widzę że ty też za mną tęskniłaś..-dalej się uśmiechał- pięknie wyglądasz.

-Jak ciężarówka- powiedziałam ironicznie.

-Piękna ciężarówka- wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem

-Ale z ciebie romantyk panie Hemmings

Wszystkie złe myśli i obawy poszły w zapomnienie. 

Luke wrócił i dalej mnie kocha.

Tylko to się teraz liczy.

 Resztę wieczoru słuchaliśmy opowieści chłopaków co zwiedzili i jak się świetnie przy tym bawili. 

Po kolacji i mile spędzonym czasie poszliśmy razem z Hemmo do pokoju aby iść się wykąpać i położyć do łóżka. Każde z nas poszło osobno wziąć prysznic i kiedy oboje kładliśmy się do łóżka bałam się że Luke mnie nawet nie przytuli. 

Kiedy wyjeżdżał mój brzuch nie było jeszcze zbyt duży więc swobodnie mogliśmy się tulić. Ogarnęła mnie ulga kiedy przywarł do moich pleców i zaczął głaskać mój napompowany brzuszek.

-Dobranoc kruszynko- pocałował mój brzuch przez nocną halkę- dobranoc moje słońce- ucałował mnie w usta- a ja zasnęłam z uśmiechem na ustach.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro