19 ♡
Luke pov.
-Ale masz przesrane Luke - opowiedziałem wszystko Ashton'owi.
- Niby czemu ?
- Dziewczyna zawróciła ci w głowie.
- Chyba cie pojebało, to nieprawda.
- Tak, to dlaczego cały czas o niej myślisz ?
- Bo próbuję odnaleźć się w tej chorej sytuacji, ostatnio tyle sie działo .. - wzdycham ciężko
- Mieliśmy pić a nie narzekać jak jakieś baby na swoje marne życie - Irwin nalał mi i sobie kieliszek czystej - zapomnij o tym gównie na chwile i napij się.
- Masz racje najebmy się i idźmy spać - zaśmiałem się i uniosłem kieliszek do góry
- Za wszystkie laski, które kiedyś spieprzą nam życie - wybuchnęliśmy śmiechem
Piliśmy kieliszek po kieliszku i oglądaliśmy jakiś mecz piłki nożnej który akurat leciał w telewizji.
Zapowiadał się niezły kac...
Lily pov.
-Ja pierdole - kiedy opowiedziałam wszystko Nial'owi i Emily byli w szoku.
- Dokładnie - zgodziłam się z ich reakcją
- Ale popieprzone, przecież wy się nie lubicie - stwierdziła Emily- nie lubicie to mało powiedziane.
- I dlatego powiedziałam mu, że ma mi dać spokój.
- I myślisz, że tym razem cie posłucha ? - zapytał Niall
- Mam taką nadzieję, dobrze wiecie że nie chce mieć z tym kolesiem nic wspólnego.
- Ale lubisz jak cię całuje - wypaliła Emily i od razu dostała ode mnie poduszką
- To była jednorazowa sytuacja - odpowiedziałam szybko
- Mhmmm ale dobrze całuje prawda ? - poruszyła zabawnie brwiami
- Sama powinnaś to ocenić czyż nie ? - odgryzłam się
- Czuje się ignorowany - wypalił Niall a my wybuchnęłyśmy śmiechem
-Chodź dam ci buziaka.
-Dobra już dobra Emily wiemy, ze jesteś chętna, ale nie na mojej pościeli - teraz to Niall wybuchnął śmiechem, ale zaraz się opanował i spojrzał na Emi
- FUUUU - wykrzyknęli, a ja z śmiechu leżałam na ziemi
- Weź się tak nie śmiej bo zmoczysz majtki ... haha
- Kocham was idioci - rzuciłam się na łóżko gdzie leżała ta dwójka
- Głodny jestem.. DO GARÓW BABY LENIWE - powiedział z powagą
Kolejny wybuch śmiechu.
- W sumie też bym coś zjadła, chodźcie do kuchni.
*Kuchnia*
- Co sobie książę życzy do jedzenia?
- TOSTY !!!!!!!
- Haha, okej - zaczęliśmy wspólnie robić posiłek.
Z jedzeniem usiedliśmy w salonie. Podczas oglądania komedii mój telefon zawibrował.
Hemmings: Lilyy, sptkjmy see, prosszee
Ja: Miałeś mi dać spokój Luke ... idź prosze spać i wytrzeźwiej a potem przeczytaj tego sms-a jeszcze raz i zastanów się czy to co napisałeś było serio.
Wyłączyłam telefon.
********************
Chyba mi się udał ten rozdział.
Co o nim sądzicie ?
Odpowiedzi w komentarzach ;)
Jakieś propozycje na dalsze rozdziały ?
Tak z innej beczki, dzisiaj sobota ludzie jeśli ktoś się wybiera na jakąś imprezę to życzę dobrej zabawy :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro