Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11 ♡

W piątek byłam 100% pewna, iż szanowny pan Luke Hemmings myśli, że zaczęłam go tolerować. Bo co ? bo zaczęłam się do niego głupkowato uśmiechać. O nie, nie kochaniutki to tylko część mojego planu, ale o tym wiedzą tylko ja i moi przyjaciele.

Dzisiaj jest sobota od Niall'a dowiedziałam się wszystkiego co jest mi potrzebne na dzisiejszy wieczór. Około 17:00 przyszła do mnie Emyly, aby przygotować sie przed imprezą. Wykąpałam się, nałożyłam lekki makijaż a na siebie założyłam czarne sponie z wysokim stanem i do tego bordowo-różową blezeczke w koronkę. Emily była ubrana podobnie, kiedy skończyła się malować ja dostałam sms'a.

Maruda: Hej piękna ;*

Ja: Skąd pewność, że jestem piękna, może jest odwrotnie ? :O

Maruda: Podświadomość podpowiada mi że jesteś seks bomom xD

Zaczęłam chichotać.

- Co cie tak bawi co ? - zapytała się Emily podchodząc do mnie

- A nic, nic - machnęłam lekceważąco ręką

- Znowu piszesz z tym psycholem, który nie chce powiedzieć ci kim jest?

- On nie jest psycholem i obydwoje zdecydowaliśmy, że na razie zostaniemy anonimowymi znajomymi.

Ja: Dzięki wiesz... zajebisty komplement (y)

- Lubisz go ?

- Nie ! - Emily podniosła jedną brew - No dobra może trochę - druga brew do góry - Okkej.. lubię go, zadowolona - opuściłam ramiona zrezygnowana.

- Tak, pierwszy raz zaufałaś komuś kogo w ogóle nie znasz. - stwierdziła

- Racja - przyznałam - jest spoko. Rozśmiesza mnie a to duży plus.

- Tylko się nie zakochaj.

- Wiem - potrząsnęłam głową - dobra, chodź bo Niall już na nas czeka.

- Okej.

Zeszłyśmy na dół, ubrałam moje botki na grubym obcasie i wyszłyśmy. Chłopak stał już na podjeździe, wsiadając przywitałyśmy się z nimi. Tak z nimi, ponieważ siedział tam nowy chłopak mojej przyjaciółki Louis.

Maruda: Wiem :* jakieś plany na dzisiejszy wieczór kotku ?

Ja; Arrr.... xd tak, mam dzisiaj coś do załatwienia na imprezie.

Maruda : Gruba sprawa ?

Ja: Nie.. błahostka. A ty jakieś plany ?

Maruda: Też impreza z kumplami.

Ja: No to życzę dobrej zabawy :)

Maruda: Ja tobie też, do zobaczenia piękna :*

Ja : Na razie piękny :*

Kiedy skończyliśmy pisać byliśmy już pod klubiem. Zapłaciliśmy odpowiednią cenę i weszliśmy do środka.

Zabawę czas zacząć.

*******************************

Kochani, wróciłam :*

I jak wam się podoba rozdział, pisać w komentarzach :)

Następny gdzieś pod koniec tygodnia a może i szybciej :* Wszystko zależy od was :D

Pozdrawiam :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro