Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*64*

Nadszedł dzień urodzin Agnes. Jej imprezy są przeciwieństwem moich. Imprezę zrobiła u siebie w mieszkaniu, z gromadką znajomych. Gdy przyszła pora na rozdanie prezentu, rudowłosa mało co nie udusiła mnie przyjaznym uściskiem. Pomysłem na kolejną urodzinową zabawę była gra w butelkę. Tuż przed grą, sprawdziłam telefon czy nie mam wiadomości. Na ekranie widniały dwa powiadomienia.

[19:03]
Jensen: Nie zapomnij złożyć Agnes życzeń ode mnie i Jareda!

[19:03]
Jensen: Siedzi obok i kazał wpisać siebie.

[19:08]
Zoey: Cieszy się jak dziecko 😅. A teraz zmusiła mnie do grania w butelkę ;_;.

[19:08]
Jensen: Tylko pamiętajcie, aby wcześniej wypić zawartość!

[19:08]
Zoey: Zapamiętam na przyszłość.

Po dłuższej chwili Agnes zakręciła tak butelką, że jej początek był skierowany czubkiem w moją stronę.

- Prawda czy wyzwanie? - zapytała.

- Jestem leniem, wymyślaj pytanie - po kieliszku wina z rozsądnej Agnes zmieniała tryb w iście zabawową.

- Czy ktoś ci się podoba? - serce mi zamarło. Jeśli odpowiedziałabym nietwierdząco to zapewne zorientowałaby się.

- Tak - odpowiedziałam bez zbędnych ceregieli, próbując udawać niewzruszoną i pociągnęłam łyk piwa.

- Wiedziałam - odpowiedziała Kate, kuzynka Agnes a moja koleżanka z pracy. - Ciekawe czy jest przystojny...

- Uwierz mi, że jest! I to bardzo - powiedziała podekscytowana Agnes, którą dźgnęłam łokciem, aby nie wyjawiła towarzystwu, kim jest owy tajemniczy mężczyzna. - Przepraszam, usta na kłódkę - podniosła ręce w geście kapitulacji.

- To ten, z którym ciągle piszesz na przerwach? - zapytała Kate, drapiąc się po podbródku.

- To nie twoja kolej na zadawanie pytań! - odpowiedziałam prześmiewczo.

- Pytam z czystej ciekawości, poza grą - zaczęła naciskać.

- Tak, to on. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro