Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*32*

Niedługo po powrocie poczuliśmy doskwierającą senność. W sypialni miałam swoje łóżko, ale również rozkładaną kanapę. Zawsze się przydawała do przyjazdu członków rodziny czy znajomych.

[23:58]
Zoey: Trafiłaś do domu?

[23:58]
Agnes: Tak 😄. A teraz Miłych snów, bo łóżko mnie woła.

[23:58]
Zoey: Dobranoc 😚


Usiadłam na łóżku, opierając się o stos poduszek, przeglądając w telefonie różne portale społecznościowe, a Jensen w międzyczasie brał prysznic.

- Myślałem, że śpisz - wszedł po cichu do pokoju, wycierając ręcznikiem włosy.

- Nie, jeszcze nie. Przeglądam Internet.

Usiadł na sąsiednim łóżku i odwrócił się w moją stronę.

- Dlaczego? - spojrzałam w lewo.

- Dlaczego co?

- Dlaczego mnie lubisz?

- Co? Czemu o to pytasz?

- Odpowiedz...

- Bo nasze poczucie humoru jest tak samo porąbane, rozmowy... nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć... skoro zacząłeś to teraz za co ty mnie lubisz?

- Że traktujesz mnie... normalnie. Oderwanie się od świata "supernatural"... dzięki.

- No dobra, zrobiło się zbyt smętnie. Chodźmy spać. Branoc.

- Dobranoc - odpowiedział, przyrywając się kołdrą.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro