Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*12*

- Więc ty grasz Deana Winchestera, a Jared młodszego brata Sama, tak? I do tego zabijcie demony i inne nadprzyrodzone stworzenia?

- Zgadza się.

- Chyba zacznę oglądać ten serial, wiesz?

- Tylko pamiętaj. Nie śmiej...

- Tak, tak. Z włosów Jareda - zaśmiałam się, przez co Jensen obdarzył mnie uśmiechem.

- A ty czym się zajmujesz? - zapytał, zmieniając temat.

- Skończyłam psychologię i pracuje w zawodzie w tym szpitalu - wskazałam palcem na budynek w oddali. - Ten konwent zlał się z wolnym, więc postanowiłam odrobinę zarobić.

Opowiedziałam Jensenowi na czym głównie polega moja praca, a on mówił również o tym kim on chciał kiedyś być, ale jego drogi potoczyły się inaczej. Po kilkunastu minutach rozmowy i spacerze, na którym nikt go nie poznał, bo byliśmy jednymi z nielicznych pieszych. Dotarliśmy na przystanek, będący bliżej mojego domu niż ten, z którego miałam jechać. Na następny autobus musiałam zaczekać 6 minut, a w międzyczasie wytłumaczyłam mężczyźnie którędy dojdzie do hotelu.

- Jakbyś się pogubił to pisz.

- Czyli bądź pewna, że napiszę - próbował zachować powagę, lecz widząc moją rozbawioną minę, uśmiechnął się. - Pa.

- Cześć.

[22:46]
Jensen: Zgubiłem się. Nie wiem, gdzie mam skręcić.

[22:46]
Zoey: Podaj punkt orientacyjny. Postaram się pomóc.

[22:47]
Jensen: Wielkie drzewo. Wystarczy?

[22:47]
Zoey: Jeśli staniesz tyłem do tego drzewa, to idź w lewo aż do zielonego kiosku, a potem odbij znowu w lewo i powinieneś zobaczyć hotel.

[22:48]
Jensen: Chyba powinienem trafić.

[22:57]
Jensen: Udało mi się!

[23:00]
Zoey: Niby łowca, a hotelu nie potrafi znaleźć XD.

[23:01]
Jensen: Wymyśliłaś to na poczekaniu?

[23:01]
Zoey: A jakby inaczej. Dobranoc.

[23:01]
Jensen: Branoc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro